Tomasz Narkun o tym, że jego kontrakt z KSW wygasł opowiedział w rozmowie z portalem polskathetimes.pl. - W tym momencie jestem zawodnikiem bez kontraktu, będziemy rozmawiać o nowej umowie. Jeśli dostanę odpowiednią stawkę, mogę podpisywać ją nawet jutro - stwierdził "Żyrafa", który ma imponujący bilans w formule mieszanych sztuk walki. Pogromca Mameda Chalidowa na KSW 42 wygrał do tej pory aż piętnaście razy i zaledwie dwukrotnie opuszczał arenę jako pokonany.
WIDEO: KULISY WALKI NARKUN - CHALIDOW NA KSW 42
Jak sam podkreślił, na brak ofert nie narzeka. Pozostaje jednak lojalny największej federacji w Europie i to ona ma pierwszeństwo w negocjacjach. - Ciągle się jakieś pojawiają. Mój styl walki i potyczki słowne z rywalami podobają się wielu organizacjom. Próbują mnie przekonać do odejścia. Ale niestety dla nich, w KSW czuję się dobrze i obecnie nie widzę potrzeby opuszczenia tej federacji - dodał.
Z KSW Narkun związany jest od 2014 roku. - W KSW spełniłem marzenia. (...) Jest mi tu naprawdę bardzo dobrze. KSW o mnie dba. Zwłaszcza teraz, kiedy mogę stać się jedną z czołowych postaci federacji. Nie ma sensu, żebym to teraz zostawił. KSW to mój dom, podoba mi się tu - podkreślił.
Sprawdź też: Kostyra SE: Tomasz Narkun nie wyklucza wejścia do ringu bokserskiego [WIDEO]