Tony Thompson znów zaskoczył faworyta

Thompson dominował praktycznie przez całą walkę. Leniwy i ociężały Solis nie miał kondycji na toczenie pojedynku w szybkim tempie, a mała ilość ciosów i spoój w ringu pasowały "Tygrysowi", który spokojnie punktował i wygrywał kolejne rundy. Po czwartej podano punktację sędziów (u wszystkich wyraźnie prowadził Kubańczyk), więc Thompson zdał sobie sprawę, że musi przyspieszyć, bo inaczej zostanie okradziony ze zwycięstwa.

Tony narzucił wyższe tempo i zaczął zadawać więcej uderzeń. Na to Solis nie miał już żadnych odpowiedzi. Odlanier prezentował się lepiej technicznie, ale jego kiepska kondycjanie pozwalała na wykorzystanie przewagi umiejętności. W końcówce twarz znacznie niższego Kubańczyka nosiła już wyraźnie ślady walki, a wynik mógł być tylko jeden.

Sędziowie punktowali 115:114 i 115:113 dla Thompsona oraz 116:112 dla Solisa, ale prawda jest taka, że "Tygrys" wygrał bardzo wyraźnie i Odlanierowi należałoby przypisać najwyżej cztery rundy.

DAVID HAYE rozważa zakończenie kariery

Thompson - dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata wszechwag - legitymuje się bilansem 39 zwycięstw (26 przed czasem) i czterech porażek. Solis o pas walczył tylko raz i pewnie drugiej szansy już nie dostanie. Jego rekord w boksie zawodowym to 20 wygranych (13 przez nokaut) i dwie porażki.