– Werdykt? Uważam, że wygrałem. (...) W ringu wygrywałem każdą rundę, oprócz tego nokdaunu. Pamiętam jeden nokdaun na pewno. Drugi? To nie był nokdaun. Wstałem i patrzę na niego, o co chodzi... – opowiadał Szpilka pytany o komentarz do walki. Nie trzeba być fanem boksu, by domyślić się, że miłośnicy tego sportu nie pozostawili na „triumfatorze” suchej nitki.
Takie komentarze – a to tylko skromny wybór – pojawiły się pod materiałem wideo, który opublikował „Super Express”:
"Piękny koniec Artura Szpilki, już wiemy w jakim miejscu się znajduje. Żałosne, latał po ringu jak latawiec. On wie, że przegrał. Panie Radczenko, przepraszamy"
"Szpilka w góry owce paść. Dużo zawsze mówisz, a nic nie robisz. Żaden bokser z Ciebie. No nie wiem, nie wiem, nie wiem co się stało. Stało się to, co zawsze, do niczego się nie nadajesz".
"Człowieku... Jak Tobie nie wstyd?! Nie masz za grosz honoru. Przegrałeś większość rund. Bądź uczciwy... To sport, nie tylko biznes..."
"Jemu już nawet elektrowstrząsy nie pomogą, on bredzi".