Fani szermierki na pięści musieli uzbroić się w cierpliwość, ale wszystko wskazuje na to, że w końcu się doczekają. Pierwotnie walkę Fury vs. Usyk planowano na 23 grudnia, ale prezentu świątecznego nie będzie, będzie za to starcie tuż po walentynkach, czyli 17 lutego.
Do walki ma dojść w stolicy Arabii Saudyjskiej. Rijad ugości dwóch najlepszych bokserów wagi ciężkiej, którzy między sobą rozstrzygną sprawę posiadania tytułów federacji WBO, WBA, WBC i IBF. Zwycięzca tej walki zostanie więc niekwestionowanym mistrzem świata królewskiej kategorii.
ZOBACZ: Świetne wieści! Krzysztof Diablo Włodarczyk znów może się bić o mistrzostwo świata
W czwartek Fury i Usyk byli bohaterami konferencji prasowej, na której ogłoszono pojedynek. Pierwszy raz doszło do "face to face", obaj panowie mogli po raz pierwszy spojrzeć sobie głęboko w oczy. I to właśnie wtedy zawrzało po raz pierwszy. Ukrainiec zachował powagę i pokazał klasę, a małą awanturę chciał rozpocząć Fury, który zaczął Usyka przepychać głową i mocno prowokował. Całą sytuację z bliska obserwował Sylvester Stallone, słynny aktor, którego cały świat zna z filmów "Rocky". Aktor w sześciu częściach wcielał się w rolę pięściarza wagi ciężkiej. Widząc w akcji Fury'ego nie krył jednak zdziwienia.