Wach ma 42 lata, ale nadal nie unika trudnych wyzwań. I walka z Machmudowem jest na to najlepszym dowodem. Rosjanin to król nokautów - wszystkie 13 walk wygrał przed czasem, w tym aż dziesięć w pierwszej rundzie. Bukmacherzy i eksperci nie dają Polakowi większych szans, ale Wach zbytnio się tym nie przejmuję.
- Zdaję sobie sprawę, że wybrałem najtrudniejszego rywala z możliwych, ale ja się nie boję jego siły. Będę musiał uważać w pierwszych kilku rundach, ale jak je przetrwam, to potem ja będę rozdawać karty. Nie poleciałem do Montrealu po kasę, poleciałem wygrać tę walkę. Interesuje mnie tylko zwycięstwo! - powiedział nam Wach.
W piątek panowie wzięli udział w oficjalnym ważeniu. Machmudow wniósł na wagę 117,5 kg, Wach - 118,3 kg. Polak po raz ostatni tak lekki był w marcu 2017 roku. Wtedy jego rywalem był Erkan Teper - Wach ważył 117 kg i to on cieszył się ze zwycięstwa. To była duża niespodzianka i teraz liczymy na powtórkę!
- Zaczynałem przygotowania ważąc ponad 140 kg, więc zgubiłem ponad 20 kg. Dobrze się czuję, będę szybszy niż zazwyczaj i zrobię wszystko, by pokonać Machmudowa - dodał Wach.