– Gdy robiłem sondę wśród ekspertów, kto wygra, większość stawiała na Wildera, ja obstawiałem Fury’ego (podobnie jak M. Miszkiń, G. Proksa, K. Szeremeta, K. Włodarczyk, F. Łapin i P. Saleta) – komentuje red. Kostyra. – Wygrał Fury i to do wiwatu, Wilder został kompletnie rozbity, był dwa razy na deskach, w 3. i 5. rundzie, ciekła mu krew z ucha.
– W wadze ciężkiej jest więc teraz tylko dwóch królów, obaj z Anglii: Tyson Fury i Anthony Joshua – przypomina ekspert „SE”. – Liczę, że z którymś z nich powalczy niebawem Adam Kownacki (po wygranej z Heleniusem). Czy tak będzie, dowiecie się z mojego vloga.