Wszyscy którzy spodziewali się zobaczyć przeciwnika Kosteckiego na deskach mogą czuć sie zawiedzeni. Cygan nie był dobrze przygotowany do tej walki. Od początku brakowało mu szybkości i świeżości. Co prawda cały czas próbował iść do przodu i szukał wygranej przed czasem, ale dopiero w ostatniej dwunastej rundzie Kostecki wypracował sobie pierwszą i niestety jedyną szansę.
Giulian Ilie pokazał się natomiast z dobrej strony. Rumuński bokser nie dysponuje co prawda mocnym ciosem, ale był dobrze przygotowany kondycyjnie. Kosteckiego zaskoczył też nie jednym szybkim bezpośrednimi lewymi sierpowym.
Ostatecznie o wyniku walki wieczoru zadecydowali sędziowie i ich werdykt dobrze obrazuje przebieg całej walki. Cygan wygrał pewnie 117-110, 117-111 i 118-110, ale łatwo nie było...