Artur Szpilka to postać, której polskim kibicom nie trzeba przedstawiać. Fani przez lata wierzyli, że "Szpila" spełni ich marzenia o nowym bokserskim mistrzu świata rodem znad Wisły. Niestety, w ostatnich latach jego kariera mocno wyhamowała i chyba nie ma już co liczyć na walki o najwyższe cele. "Szpila" jednak wciąż jest lubiany przede wszystkim przez swoje kwieciste wypowiedzi w mediach. Szpilka należy do sportowców, którzy mówią co myślą i za tę szczerość kibice wciąż mają do niego szacunek. Choć na jakiś czas postanowił odpocząć od morderczych starć w ringu, to okazało się, że znalazł sobie nową pracę, również związaną z boksem. Jego popularność przełożyła się na to, że podczas zajęć wszyscy patrzą na niego jak w obraz.
Artur Szpilka ma nową pracę. Uczą się od niego dzieci
Artur Szpilka o swojej nowej pracy opowiedział więcej w materiale wyemitowanym w magazynie sportów walki "Koloseum" na antenie Polsatu Sport. Okazało się, że Szpilka dzieli się wiedzą o boksie zdobytą przez lata z najmłodszymi. Dzieci stawiają przy nim pierwsze kroki w ringu, a "Szpili" sprawia to najwyraźniej mnóstwo frajdy. - To odpowiedzialna praca, gdzie trzeba uważać, żeby ktoś nikogo nie znokautował, bo to jednak są dzieci. Chodzi o to, żeby boksowały ostrożnie. Trenujemy i widzę te błędy, które ja popełniałem - opowiadał z uśmiechem na ustach sportowiec. W rozmowie wyjawił też powody, dla których podjął się nowego wyzwania zawodowego.
Marta Linkiewicz w erotycznej pozie w koronkowej bieliźnie. Ludziom zaparło dech
Artur Szpilka był kompletnie załamany. Zmienił życie
Artur Szpilka nie ukrywał, że po tym, gdy doznał kontuzji nogi miał w głowie różne myśli. Na szczęście teraz, po podjęciu się nowej pracy, znów widzi świat w kolorowych barwach. - Siedziałem w domu, miałem "załamkę", nie mogłem nic robić, bo noga była przez miesiąc w szynie. Potem powiedziałem, że tak nie może być i trzeba zacząć coś robić. Kiedyś nawet przez chwilę nie pomyślałem, że zostanę trenerem. Życie jednak weryfikuje. Jestem zdrowy, wypowiadam się normalnie, uważam że zarażam energią, to dlaczego miałbym nie przekazywać wiedzy młodym ludziom i wystrzec ich od błędów, które ja popełniałem - podkreślił pięściarz z Wieliczki.