Mb Boxing Night 6 promowane było pod kątem pojedynku Roberta Parzęczewskiego z Kanadyjczykiem Ryanem Fordem. Problemy zdrowotne polskiego zawodnika zmusiły go do wycofania się z przygotowań. Nową walką wieczoru zostało starcie Patryka Szymańskiego z Andrijem Wielikowskim. Skraść show może jednak starcie młodego, gniewnego Sebastiana Ślusarczyka (6-0) z doświadczonym Dariuszem Sękiem (28-5-3). Widać, że oboje podchodzą do tego bardzo poważnie i w ringu będzie iskrzyć. Na piątkowym ważeniu doszło między nimi do spięcia. Musiał ich rozdzielać Mateusz Borek!
Pojedynek ma dodatkowy smaczek. Dariusz Sęk oznajmił, że w razie porażki z dużo młodszym od siebie zawodnikiem zakończy swoją karierę. Ślusarczyk nie myśli o niczym innym niż o zwycięstwie. Posiadanie w swoim rekordzie nazwiska Sęka, jest dla stawiającego pierwsze kroki w poważnym boskie 22-latka bardzo łakomym kąskiem. Oboje są bardzo pewni siebie i to sprawiło, że na ważeniu było bardzo gorąco. - Jutro będzie zmartwychwstanie Sęka i pierwsza porażka Ślusarczyka - tak mówił w piatek, pochodzący z Tarnowa pięściarz. - Sęk skończy karierę, ja mu w tym pomogę - skwitował jego rywal.
W Radomiu na kibiców pięściarstwa czeka siedem zawodowych walk. W walce wieczoru Patryk Szymański (20-2) podejmie się pokonania niebezpiecznego Andrija Wielikowskiego (15-2-1). Będzie to bardzo wymagająca walka dla pochodzącego z Konina zawodnika. Według bukmacherów Szymański nie jest faworytem. Innym ciekawym aspektem gali jest powrót po ponad dwuletniej przerwie Krzysztofa Zimnocha. Pięściarz porzucił królewską kategorię i w sobotę zadebiutuje w wadze junior ciężkiej.