W maju 2010 roku cała Polska trzymała kciuki za Alberta Sosnowskiego, który stanął przed szansą pokonania legendarnego Witalija Kliczki. Ostatecznie Ukrainiec znokautował Polaka w dziesiątej rundzie i obronił mistrzostwo świata WBC, ale "Dragon" zdobył serca wielu kibiców. Po kilkunastu latach Sosnowski zdecydował się ponownie zawalczyć, a jego wybór padł na freak-fightową federację CLOUT MMA. Już na najbliższej gali CLOUT MMA 2 44-latek zmierzy się z Remigiuszem "Remim" Gruchałą, którego fani poznali podczas brutalnej walki na GROMDZIE. To starcie odbędzie się na zasadach boksu w małych rękawicach, a były pięściarz nie ukrywa, że jego celem jest walka z Marcinem Najmanem!
Albert "Dragon" Sosnowski bez ogródek o Najmanie
- Mam nadzieję, że mój pojedynek z "Remim" będzie jednym z najlepszych na gali. Jak już wiemy, będzie to eliminator, a później szybka, łatwa robota o duże pieniądze, czyli Marcin Najman. Cykoria, a nie cesarz - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Sosnowski. Do jego pierwszej konfrontacji z Najmanem doszło kilkanaście lat temu w programie telewizyjnym na antenie Orange Sport, a teraz obaj spotkali się na konferencji przed galą CLOUT MMA 2. Szybko zaiskrzyło, co może przerodzić się w długo oczekiwaną walkę. Całą rozmowę z Albertem Sosnowskim znajdziesz w wideo powyżej.