Andrzej Kostyra pokonał Artura Szpilkę
Choć Andrzej Kostyra znany jest głównie z pracy przy boksie, to jego drugą miłością bez wątpienia jest tenis. Nie tylko ogląda (wielki fan Novaka Djokovicia), ale też sam świetnie radzi sobie na korcie. Coraz lepiej w tenisie poczyna sobie również Szpilka, dla którego to świetny trening urozmaicający przygotowania do kolejnych walk. Podczas jednego z wywiadów panowie umówili się na tenisowy pojedynek, ostatecznie doszło do niego we wtorek rano. Od pierwszych gemów swój rytm gry narzucił Kostyra, który korzystał z problemów serwisowych Szpilki. Pierwszego seta z łatwością wygrał dziennikarz i kiedy wydawało się, że w drugim będzie powtórka, nagle obudził się pięściarz.
- Andrzej, idę po ciebie! - krzyczał Szpilka przed 2. setem. W nim wyprowadzał celne tenisowe ciosy, imponował świetnym przygotowaniem kondycyjnym. W pewnym momencie było już 4:1 dla Kostyry, ale Szpilka zdołał wyrównać. Wtedy górę wzięła jednak nienaganna technika Kostyry i jego doświadczenie, który wygrał drugiego seta 7:5 i zamknął mecz. Po spotkaniu panowie serdecznie się uściskali i już rozmawiali o rewanżu. I choć kiedyś były pomiędzy nimi pewne nieporozumienia to, jak widać, sport łączy ludzi. Dziś są w świetnych relacjach, ale na korcie żadnych sentymentów nie było. Dzięki temu mecz był tak emocjonujący.