Arkadiusz Tańcula bez dwóch zdań zalicza się do grona tych gwiazd freak-fightów, które mają jakiś pomysł na swoją dalszą karierę i konsekwentnie go realizują. Po tym, jak Tańculi nie udało się zdobyć pasa mistrzowskiego FAME w walce z Maksymilianem "Wiewiórem" Wiewiórką, ten postanowił zaproponować swoją walkę z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem lub Krzysztofem Głowackim i nie zniechęca go nawet fakt, że "Główka" stał się autorem najbardziej spektakularnego nokautu na gali XTB KSW Colosseum 2. Gwiazdor FAME MMA, jak wyznał "Super Expressowi", widzi w takim starciu przede wszystkim ogromne możliwość i szasnę.
To dlatego Arkadiusz Tańcula chce walki z "Diablo" Włodarczykiem. Gwiazdor FAME MMA wcale się z tym nie krył
- Bardzo go podziwiam ("Diablo" Włodarczyka" przyp. red.) jako sportowca. Tak utytułowany przeciwnik byłby wielką motywacją do treningu. Oczywiście w jego płaszczyźnie nie mam żadnego podjazdu, ale jak pokazują przypadki Kamila Łaszczyka czy Krzysztofa Głowackiego, kiedy pojedynek toczy się w MMA to już te szanse się nieco wyrównują. To fajny kierunek w świecie freak-fight'ów. To byłoby coś! - stwierdził Tańcula pytany przez nas, skąd wziął się w ogóle pomysł na takie zestawienie.
Arkadiusz Tańcula bez ogródek o "Diablo" Włodarczyku i Krzysztofie Głowackim! Szczere słowa o pięściarzach
Wyczyn Głowackiego na ostatniej gali organizowanej przez federację KSW co prawda robi na Tańculi wrażenie, jednak "lucky puche" jego zdaniem nie są niczym nowym w świecie freak-fightów. - Oczywiście, że jest respekt do zawodowego pięściarza. Jeden cios może zgasić światło, ale w każdej walce jest jakieś ryzyko. Lucky punche kończyły pojedynki czysto freakowe. Mam respekt dla Krzysztofa, ale nie czuję lęku. Czuję pozytywną adrenalinę wielkiego wyzwania i ogromnej szansy. Tyle - dodał niedoszły mistrz federacji FAME.
Listen on Spreaker.