Fani Roberta Karasia z niedowierzaniem mogli patrzeć na ostatnie doniesienia medialne w sprawie sportowca, który po zawodach na Florydzie znów przekazał informacje o tym, że w jego ciele znajdowały się niedozwolone substancje. - (...) Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze, jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze - napisał na Instagram Stories Robert Karaś. Długo nie trzeba było czekać na burzę w sieci oraz kolejne komentarze atakujące sportowca. Swój głos w sprawie zabrał również Marcin Najman.
- Ale muszę Wam powiedzieć, że Karaś się bardzo ładnie zachował po tej całej sytuacji. No bo jednak wszystkim podziękował za doping i to najważniejsze... Nadczłowiek. 10 razy zrobił Ironmana, a doping utrzymuje się u niego 10 razy dłużej, niż u wszystkich innych. To jest po prostu nadczłowiek - wypalił z lekkim uśmieszkiem do kamery gwiazdor federacji CLOUT MMA komentując ostatnie zamieszanie wokół Karasia.