Jan Błachowicz - Glover Teixeira

i

Autor: screen/Twitter/UFC Europe Glover Teixeira poddał Jana Błachowicza

Jan Błachowicz uduszony w Abu Zabi! Wielkie zwycięstwo Glovera Teixeiry podczas UFC 267

2021-10-30 23:17

Sobotni wieczór przyniósł polskim kibicom MMA wiele emocji. Podczas gali UFC 267 w oktagonie wystąpiło aż trzech Polaków, a każdy z nich dał z siebie wszystko. Biało-czerwony wieczór świetnie rozpoczął Michał Oleksiejczuk, następnie Marcin Tybura uległ swojemu rywalowi, ale głównym daniem była walka wieczoru. Jan Błachowicz nie dał rady obronić po raz drugi tytułu mistrza świata, a Glover Teixeira poddał Polaka już w drugiej rundzie.

Na galę UFC w Abu Zabi polscy kibice czekali od wielu tygodni. Nie często zdarza się, by aż trzech naszych rodaków rywalizowało w najbardziej prestiżowej federacji MMA na świecie podczas jednego wieczoru. Właśnie tak zaplanowano UFC 267, a sympatycy sportów walki w Polsce na to czekali. Polską noc znakomicie rozpoczął Michał Oleksiejczuk, który już w pierwszej rundzie pięknie znokautował Shamila Gamzatova. Miało to miejsce jeszcze w karcie wstępnej, a główne walki rozpoczęły się od godziny 20. Zanim emocje sięgnęły zenitu w związku z pojedynkiem Błachowicz - Teixeira, nie wiele mniejsze zainteresowanie wzbudziło starcie Tybura – Wołkow. Polak walczący w wadze ciężkiej dał z siebie dosłownie wszystko, ale po wyrównanej walce musiał uznać wyższość Rosjanina w związku z decyzją sędziów. Przed main eventem wynik „meczu” Polska – Reszta Świata wynosił 1:1, a o wszystkim decydował najważniejszy moment sobotniej gali. Niestety, umiejętności Brazylijczyka okazały się zbyt duże, by Błachowicz z nim wygrał.

Tak Oleksiejczuk zdemolował Rosjanina. Kapitalna walka Polaka, to wideo trzeba zobaczyć

Jan Błachowicz stracił niestety swój ciężko wywalczony pas mistrza świata UFC

Bolesna porażka Błachowicza

38-latek zdobył tytuł we wrześniu zeszłego roku, gdy pokonał Dominicka Reyesa. Stał się wtedy królem kategorii półciężkiej UFC, co udowodnił w marcu 2021 r. Pokonał wtedy Israela Adesanyę, a 30 października po raz drugi bronił swojego królestwa. Rywalem „Cieszyńskiego Księcia” był Brazylijczyk, Glover Teixeira. Obydwaj zawodnicy są niesamowicie doświadczeni, 42-latek po raz czterdziesty walczył w sobotę w MMA. Na koncie Polaka są raptem trzy pojedynki mniej, a obycie w oktagonie obydwu było czuć i widać od pierwszego gongu.

Wołkow lepszy od Tybury! Polak nie dał rady, Rosjanin górą

Już na początku walki Teixeira sprowadził mistrza do parteru, w którym zawodnicy rywalizowali przez całe pierwsze starcie. To zostało zapisane na koncie pretendenta, co wyraźnie pobudziło Błachowicza, który od początku drugiej rundy akcentował swoją przewagę w stójce. Kilkukrotnie trafił Brazylijczyka, a ten za wszelką cenę próbował sprowadzić walkę do parteru. „Cieszyński Książę” jednak świetnie się przed tym bronił, choć w połowie starcia przyjął potężny cios. Ten okazał się początkiem końca, a po chwili Polak trafił na matę. 38-latek był wciśnięty w klatkę, a znakomity w parterze Teixeira wykończył w tej sytuacji byłego mistrza. Poddał on Błachowicza i przejął tytuł mistrzowski wagi półciężkiej UFC.

Sonda
Czy oglądałeś UFC 267?
Najnowsze