O ile różnego rodzaju przepychanki zawodników przed walką, w ramach "face 2 face" stały się powszechnością w świecie freak fightów, mającą zapewnić tzw. "dymy", to Paweł Tyburski podczas konferencji przed FAME 21 zszokował wszystkich, w tym również szefostwo FAME MMA. Po wymianie zdań z Kasjuszem "Don Kasjo" Życiński, z którym Tyburski nawet nie walczy na najbliższej gali, ten postanowił z zaskoczenia zaatakować siedzącego na drugim końcu panelu Życińskiego. Frontalne kopnięcie oraz seria ciosów, jaką Tyburski zdążył zadać zanim odciągnęła go ochrona sprawiły, że Kasjo trafił najpierw do medyków, a później do szpitala. Jego walka z Alanem Kwiecińskim jest zagrożona. Już po zakończeniu konferencji, o zachowaniu Tyburskiego wypowiedział się dla "Super Expressu" jeden z włodarzy FAME MMA, Michał "Boxdel" Baron. Kara dla zawodnika ma być dotkliwa.
- Na obecną chwilę ja na pewno będę wnosił o to, żeby wyrzucić Pawła. Uważam, że ktoś musiał coś takiego powiedzieć i padło na mnie. Federacja musi przede wszystkim wyciągnąć wnioski, co tego typu zachowania mogą powodować w przyszłości. Staram się też hamować słowa, bo nie wszystko chcę mówić, ale najprawdopodobniej walka Tyburski - Pasternak się nie odbędzie. - przekazał po wstępnych rozmowach wspólników FAME MMA Boxdel.
Wykluczenie Pawła Tyburskiego z walki nie sprawi jednak, że kart walka FAME 21 zostanie pomniejszona, bowiem już trwają rozmowy na temat ewentualnej zamiany przeciwnika dla Michała "Wampira" Pasternaka lub dodania kolejnego starcia.