Organizacja Babilon MMA zorganizowała kolejną w tym roku galę sportów walki. Tym razem w Radomiu kibice zobaczyli wiele kapitalnych starć. W ich pamięci najbardziej zostanie jednak nokaut Dawida Śmiełowskiego na Damianie Zorczykowskim. Dla Dawida to starcie miało być najpoważniejszym sprawdzianem w karierze. Jego rywal w przeszłości trenował z samym Conorem McGregorem i był wyraźnym faworytem starcia.
Po dwóch rundach przegrywał pojedynek. Rywal punktował skutecznymi obaleniami. Śmiełowski jednak do końca wierzył w swoje zwycięstwo. Pod koniec trzeciej potyczki, w której również był słabszy postawił wszystko na jedną kartkę. Zorczykowski wyraźnie zmęczony tym pojedynkiem stał przy siatce czekając na końcowy gong. Wtedy jego rywal rozpędził się i zadał cios kolanem prosto w szczękę Łomżanina. Ten padł jak rażony!
Dla Śmiełowskiego ryzyko się opłaciło. Uratował wynik w ostatnich sekundach starcia i wygrał najpoważniejszy test w swojej dotychczasowej karierze. Media bardzo szybko obiegła informacja o tym potężnym kopnięciu. Zdecydowanie ten cios jest kandydatem na nokaut roku! Kibice martwili się o zdrowie Zorczykowskiego. Dziennikarz Polsat Sport - Mateusz Borek kilkanaście minut później uspokoił fanów. Z zawodnikiem było wszystko w porządku, lecz musiał się udać na badania do szpitala. W walce wieczoru radomskiej gali Daniel Skibiński pokonał Lom- Ali Nalgieva i obronił pas Babilon MMA w wadze półśredniej.