Walka Denisa Załęckiego i Alana Kwiecińskiego rozgrzewała fanów freak fightów, od kiedy tylko ją ogłoszono. Obaj zawodnicy nie ukrywali swojego konfliktu, który ciągnął się od wielu miesięcy. Każde ich spotkanie kończyło się potworną awanturą, a w ostatnich dniach przed starciem mieliśmy do czynienia z prawdziwym apogeum. Podczas programu "Rundki" Denis wypłacił rywalowi plaskacza, a później ruszył w kierunku Alana i zepsuł przy tym drogi ekran. Ci, którzy myśleli, że to koniec popularnych dymów zdecydowanie się pomylili. Podczas piątkowej ceremonii ważenia doszło do bójki, bowiem "Bad Boy" wytrzymał twarzą w twarz z rywalem około sekundy, po czym... zaatakował go łokciem. Ochroniarze musieli interweniować, a zawodnicy nie byli w stanie przeprowadzić tradycyjnego face to face. Na szczęście grzmoty zostawili też do oktagonu.
Gwiazdor High League okupił zwycięstwo sporym bólem! Błyskawiczne problemy Kuby Nowaczkiewicza
Denis Załęcki wulgarnie do fanów po walce
W klatce od pierwszych chwil było widać ogromną różnicę siły i wagi pomiędzy zawodnikami. Załęcki błyskawicznie zdominował rywala i posłał go dwa razy na deski. W pierwszej rundzie wyglądało to niemal tak, jakby "Alanik" specjalnie kładł się na ziemię. Kwiecińskiemu nie można jednak odmówić wytrzymałości, gdyż wytrwał on nawałnicę "Bad Boya", a z każdą kolejną minutą Załęcki opadał z sił. Alan popisał się kilkoma szarżami, w tym latającymi kolanami, ale ostatecznie to on bardziej cierpiał. Zwłaszcza po prawym high kicku w 2. rundzie, po której go odcięło i tylko gong uratował go przed porażką. Choć i tak jej nie uniknął.
Tragiczna wiadomość. Nie żyje piękna ring girl. Przegrała z ciężką chorobą, miała tylko 21 lat
Sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo Załęckiemu, co nie może dziwić, gdyż Kwieciński był pięć razy liczony. Siła 21 kg cięższego "Bad Boya" była widoczna gołym okiem, ale nie zdołał on znokautować przeciwnika. Publiczność głośno wyrażała podziw dla Alana i głośno skandowała jego imię. Prawdziwy szok Denis przeżył podczas wywiadu po zwycięstwie, gdy kibice potwornie go wybuczeli. Właściciel federacji THE WAR nie powstrzymał emocji.
- Zamknąć, ku**a, mordy, hejterzy. Zamiast hejtować, to wejdź na ring i się ponapi***alajcie. Jako osoby, za odzywki, go nie szanuję, więc ręki mu nie podam [o Alanie - przyp.red.] - wybuchł Załęcki. "Pan" Pawłowski próbował kontynuować rozmowę, ale kibice głośno wyrażali dezaprobatę. - Dobra, ch*j wam w d*pę - zakończył Denis i skończył wywiad.