Pod koniec roku minie 15 lat od debiutu Pudzianowskiego w MMA i zarazem w KSW. Dokładnie 11 grudnia 2009 r. "Pudzian" na warszawskim Torwarze w 43 sekundy zdemolował Marcina Najmana i to właśnie ten pojedynek zapoczątkował wielkie zainteresowanie mieszanymi sztukami walk w Polsce. Od tego czasu Pudzianowski miał wzloty i upadki, ale wciąż jest ważną postacią dla federacji. I choć w środowisku nie brakuje głosów, że z byłym strongmanem trudno się współpracuje, to Lewandowski ma na ten temat inne zdanie.
Martin Lewandowski o współpracy z Mariuszem Pudzianowskim: Nie potrzebujemy żadnej umowy
- To jest facet, z którym potrafię dogadać dwie walki na telefon. I kasę też. Nie potrzebujemy żadnej umowy. Jak Mariusz powie, że zawalczy z tym i z tym, na takiej i takiej gali, to tak będzie. Stara szkoła, słowo ważniejsze od papieru. Więc dla mnie ta współpraca jest turbo łatwa, bo nie muszę biegać spocony i zdenerwowany, że nie mam podpisanej umowy, bo mi facet może zmienić zdanie. Na telefon załatwiamy też pewne kwestie promocyjne - zdradził nam Lewandowski.
Martin Lewandowski o współpracy z Arturem Szpilką: Kontrakt podpisaliśmy na kartce papieru w restauracji, dobrze nam się negocjuje przy jedzeniu
Równie sprawnie wygląda współpraca ze Szpilką. - Artur nie wymięka, bierze praktycznie każdego przeciwnika, którego mu proponujemy. Zresztą kontrakt z Arturem podpisaliśmy na kartce papieru w restauracji, dobrze nam się negocjuje przy jedzeniu. Wiele ważnych kwestii załatwiliśmy przy burgerze czy sushi. Oczywiście potem powstała ta właściwa umowa, ale wspomnianą kartkę mam do dziś i pewnie kiedyś ją upublicznię i wystawię na aukcje WOŚP - zaznaczył Lewandowski.
Wiele wskazuje na to, że Szpilka kolejną walkę stoczy 18 maja z Arkadiuszem Wrzoskiem. Gala ma się odbyć w trójmiejskiej Ergo Arenie. - Artur mówi tak, Arek mówi tak, więc chcemy ich razem zestawić. Wiele osób jest zajaranych tym pojedynkiem i ja również. Niewykluczone, że na tej samej imprezie zobaczymy w akcji także Mariusza, ale jest też taka opcja, że jednego z nich wystawimy na majowej gali, a drugiego na czerwcowej. Mamy wielu zawodników, gale co miesiąc, więc trzeba to odpowiednio poukładać - zakończył Lewandowski.