Od lat nie brakuje dyskusji na temat mieszania świata sportu z polityką. Wielu uznanych zawodników, w tym Robert Lewandowski, w celu niewzbudzania kontrowersji nie afiszuje się ze swoimi poglądami politycznymi. Ogłoszenie tego mogłoby wzbudzić wokół nich wielkie kontrowersje, których po prostu woleliby uniknąć.
Trudno się dziwić, gdy wielką burzę i falę hejtu wywołuje zwykłe opublikowanie zdjęcia z jakimś politykiem. Jan Błachowicz w swoich mediach społecznościowych udostępnił w sobotę fotografię z byłym prezydentem Polski, Lechem Wałęsą. Opis również nie budzi większych kontrowersji - "Prezydent Lech Wałęsa", a do tego uśmiechnięta emotikonka w przeciwsłonecznych okularach i symbol uniesionych dwóch palców w geście zwycięstwa (symbol Solidarności).
To wystarczyło fanom, by rozpętać burzę. - Janek z całym szacunkiem do Ciebie,ale z konfidentem wrzucać zdjęcie, żenada - napisał jeden z nich. Inny dodał: "Usuń to, na Boga". - Janek tu jest kolano, i tu sobie strzelasz. Jak jesteś sportowcem to skup się na sporcie bo bardzo łatwo stracisz wielu fanów jak zaczniesz politykować. Szczególnie z tym panem (pisownia oryginalna - dop. red.).
Tak brzmiały jedne z kulturalniejszych i bardziej popularnych komentarzy pod zdjęciem, choć nie brakowało też tych, którzy bronili byłego prezydenta. - Polska mentalność - opluć, zniszczyć drugiego Rodaka, który ma takie zasługi i na świecie jest ikoną...trochę wstrzemięźliwości w osądach - pisała jedna z fanek.
Błachowicz z całą pewnością nie spodziewał się, że tak drobną sprawą będzie w stanie wywołać taką burzę. Zawodnik UFC przygotowuje się do kolejnej walki w największej organizacji, którą stoczy Lukem Rockholdem w lipcu w Las Vegas. W sobotę zasiądzie na trybunach hali w Lublinie, gdzie odbędzie się gala KSW 48.
Polecany artykuł: