Jon Jones to obecnie jedna z największych gwiazd UFC. Amerykanin jest w posiadaniu pasa mistrzowskiego w kategorii półciężkiej. W zawodowej karierze przegrał tylko jedną walkę, lecz było to na początku jego przygody z MMA. Być może to właśnie z nim niebawem zmierzy się Jan Błachowicz, który notuje świetną serię w amerykańskiej federacji. Niewykluczone jednak, że Jones na kolejne starcie będzie musiał nieco poczekać.
Bayern obetnie pensję Lewandowskiemu. Ile straci przez koronawirusa? [Super Raport]
Wszystko przez kolejny wybryk Amerykanina. Jak podał portal MMAFighting.com, Jones wpadł w ręce policji. Zawodnik został zatrzymany przez funkcjonariuszy na ulicach Albuquerque. Podczas kontroli okazało się, że 32-latek jest pod wpływem alkoholu. Policjanci znaleźli ponadto naładowaną broń i otwartą butelkę wódki. Po padaniu na zawartość alkoholu we krwi, okazało się, że Jones przekroczył dozwoloną ilość dwukrotnie. Być może gdyby nie interwencja policji, zawodnik doprowadziłby do wielkiej tragedii na drodze.
Legendarny bokser czatował z GORĄCĄ dziewczyną. Wszyscy zobaczyli INTYMNE szczegóły [WIDEO]
Jones trafił do aresztu, ale według doniesień mediów wyszedł już na wolność. To nie pierwsze kłopoty Amerykanina z prawem. Najpierw został złapany na jeździe samochodem bez uprawnień, a następnie rozbił Bentleya na ulicach Nowego Jorku. Wówczas również prowadził pod wpływem alkoholu. Z kolei w 2015 roku potrącił on kobietę w ciąży i uciekł z miejsca wypadku za co został ukarany także przez organizację UFC.