Jednym z największych wydarzeń w historii polskiego sportu było niewątpliwie zdobycie mistrzowskiego pasa UFC przez Jana Błachowicza. "Cieszyński Książę" jest pierwszym Polakiem, który może nazywać się dumnie mistrzem amerykańskiej federacji. Pas wywalczył we wrześniu 2020 roku, kiedy to pokonał Dominicka Reyesa przez techniczny nokaut.
Jan Błachowicz ma się czego obawiać? Rywal odgraża się Polakowi, chce wykończyć go przed czasem
Jan Błachowicz odpowiedział rywalowi. Cięta riposta
Co jednak ważniejsze, zdołał już udowodnić, że na ten tytuł zasługuje. W pierwszej obronie pasa zmierzył się z niepokonanym Israelem Adesanyą. Pojedynek był niebywale wyrównane, ale na punkty wygrał reprezentant Polski. Teraz przed Błachowiczem teoretycznie łatwiejsze zadanie, ale Glover Teixeira przeżywa drugą młodość i będzie groźnym rywalem.
Fatalne wieści dla Joanny Jędrzejczyk! Drastyczne kroki UFC, to trwało za długo
Reprezentant Brazylii odgraża się w mediach, że znokautuje Błachowicza. - Poczuje wielką brazylijską siłę. Błachowicz to bardzo trudny przeciwnik, ale widzę to tak, że zwyciężę przed czasem - przez poddanie bądź nokaut. Moja ręka pójdzie do góry na znak tego, że mamy nowego mistrza świata - powiedział pretendent w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Błachowicz odpowiedział na zaczepki Teixeiry. Nie krył dobrego humoru
Bierny na takie zaczepki nie został sam Błachowicz. W rozmowie dla tej samej gazety z uśmiechem odpowiedział na słowa Teixeiry. - Nokaut, druga albo trzecia runda - stwierdził mistrz UFC. - Nie mogę jeszcze dojść do tego, która to będzie ręka - lewa czy prawa. Mam jeszcze trochę czasu, żeby to doprecyzować - dodał z uśmiechem Błachowicz, ale szczerze stwierdził, że szanuje swojego rywala.