Fani FAME MMA oraz freak-fightu w Polsce, którzy nie interesują się piłką ręczną jeszcze kilkanaście dni temu mogli nie wiedzieć zbyt wiele o Wiktorii Jaroniewskiej, która zgodziła się przyjąć walkę z Katarzyną "Laluną" Alexander w zastępstwie, zaledwie na chwilę przed galą w krakowskiej TAURON Arenie. Skromna szczypiornistka pokazała się jednak z fantastycznej strony i po przewalczeniu całego dystansu trzech rund, wygrała decyzją sędziów. Po pokonaniu swojej rywalki, Jaroniewska nie kryła radości przed kamerą "Super Expressu" i uświadomiła sobie, czego właśnie dokonała.
Norman Parke odejdzie z FAME MMA? Skończył mu się kontrakt. Zdradza plany na przyszłość
Jaroniewska po zlaniu Laluny na FAME MMA 14. Szczypiornistka bohaterką gali w Krakowie
"Laluna" bez dwóch zdań nie będzie dobrze wspominać pojedynku z Jaroniewską, która sprawiła, że gwiazda "Królowych życia" opuszczała oktagon z zakrwawioną twarzą, mając najpewniej złamany nos. - Strasznie dużo krwi się polało. Boże... Jak ja to powiem mojej mamie... Mamo, złamałam kobiecie prawie czterdziestoletniej nos! Mama powie, że nienormalna jestem! - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" szczypiornistka po emocjonującej walce, która otworzyła galę FAME MMA 14. Sprawdźcie całą rozmowę z Wiktorią Jaroniewską w naszym materiale wideo poniżej!