Przez lata Wybrańczyk towarzyszyła Szpilce w sportowej karierze. Była jego największym wsparciem i była przy nim podczas kolejnych walk. Sama przyznawała, że było to trudne, ale w końcu postanowiła wejść w buty ukochanego. W marcu 2021 r. zadebiutowała w oktagonie i podczas FAME MMA 9 pokonała "Zusje", dusząc ją zza pleców. Od początku było o niej głośno i błyskawicznie otrzymała szansę walki o pas z Martą Linkiewicz. Na gali FAME MMA 10 "Linkimaster" wygrała z "Kamiszką" niejednogłośną decyzją sędziów po niesamowicie wyrównanym starciu. 35-latka musiała przełknąć gorzką pigułkę, ale po pół roku wróciła do oktagonu. Poniosła wówczas niespodziewaną porażkę z Anną Andrzejewską, po której wygasł jej kontrakt z FAME. O usługi Wybrańczyk zabiegała federacja High League i to właśnie organizacja Malika Montany nakłoniła ją na kolejną walkę. Już 4 czerwca ukochana Szpilki zmierzy się z Ewą Brodnicką. Przed pojedynkiem z byłą mistrzynią świata zachowuje olbrzymi spokój. Być może ma to związek z ogromną metamorfozą w jej życiu.
Gorący komentarz Szpilki po podpisaniu kontraktu z KSW! Jest mega zajarany [TYLKO U NAS]
Kamila Wybrańczyk nie wstydzi się swojego ciała
Wybrańczyk przeszła ogromną metamorfozę. Aż trudno w to uwierzyć!
Wybrańczyk nie daje się wyprowadzić z równowagi w kolejnych konfrontacjach z byłą mistrzynią świata w boksie, mimo że jest stale zaczepiana. Podczas programu "Rundki" Brodnicka pocałowała rywalkę w trakcie "face to face", a następnie kilka razy ją popchnęła. Mimo to, "Kamiszka" zachowała stoicki spokój, za co niektórzy fani ją chwalą, a inni wytykają jej przynudzanie. Najbardziej irytującym momentem programu był dla niej telefon jednego z widzów, który krytykował jej wieloletniego partnera. Po wszystkim Wybrańczyk rozliczyła się z hejterami w rozmowie z "Super Expressem" i wyznała, że na przestrzeni lat przeszła ogromną metamorfozę.
- Utarło się w naszym społeczeństwie, że osobom publicznym można ubliżać. Nie, nie można. My też mamy uczucia i jesteśmy normalnymi ludźmi, którzy wszystko przeżywają. Nie jest tak, że można nam nawtykać. Walczę z tym, hejt bardziej dotykał mnie kiedyś. Pamiętam pierwsze dwa lata, jak byłam z Arturem - jesteśmy już 11 lat razem - pamiętam, że płakałam w poduchę i mówiłam: "kurde, dlaczego ci ludzie to robią?". Nie rozumiałam tego i teraz kompletnie mnie to nie dotyka, ale przez to straciłam w sobie trochę empatii. Kiedyś byłam bardziej empatyczna. W tym momencie to we mnie zanikło, właśnie przez ten hejt stałam się gruboskórna - szczerze przyznała Wybrańczyk.
