"Super Express": - Jak przebiegły przygotowania?
Karolina Kowalkiewicz: - Przygotowania były bardzo fajne, obyło się bez kontuzji i chorób, dawno tak nie miałam. Zazwyczaj toczę pojedynki w okresie jesienno-zimowym, a teraz przygotowuję się letnią porą i lepiej mi się trenuje. Jak widzę rano słońce, od razu mam więcej energii. Mam nadzieję, że to będzie miało przełożenie na walkę.
- Rywalka jest bardzo silna fizycznie. Jak chcesz ją pokonać?
- Szybko i skutecznie! Nie ma dla mnie znaczenia w jaki sposób, ważne bym wygrała. Wierzę, że tak będzie, gdyby było inaczej, nie wychodziłabym do walki.
- Mistrzynią UFC wagi słomkowej jest Rose Namajunas. Do walki z nią po raz kolejny pali się też Joanna Jędrzejczyk.
- Mówi się, że moja walka z Andrade jest pojedynkiem eliminacyjnym do pasa i jeśli wygram, będę walczyła z Rose (w 2016 roku Kowalkiewicz wygrała z nią na punkty - red.). A co do Asi... wydaje mi się logiczne, że nie zestawią jej z Namajunas trzeci raz z rzędu. Rose pokonała Asię dwa razy i to znacząco więc wydaje mi się, że nie będzie chciała z nią walczyć znowu.
- Rodzice będą na walce?
- Nie, wolę żeby zostali w domu. Tata w ogóle nie ogląda moich walk, bo za bardzo się stresuje. Mama ogląda je w telewizji.
- Jaką dietę stosujesz?
- Jestem wegetarianką od wielu lat. Unikam mięsa i głównie jem ryby, warzywa i owoce.
- Skąd masz blizny na twarzy?
- To efekt... uderzenia huśtawki. Raz, huśtawka uderzyła mnie prosto w nos, a później obok oka. Będąc mała, nie wyciągałam wniosków. To blizny ze szczęśliwego dzieciństwa.
- Myślałaś już o tym, co będziesz robiła po zakończeniu kariery?
- Kiedy o tym myślę, to wpadam w depresję. Nie wyobrażam sobie życia bez treningów i walk. Mam pewne pomysły, ale na razie nie wybiegam tak daleko w przyszłość.
- Kiedyś nie miałaś za co kupić stroju sportowego, teraz chyba twój status materialny się poprawił?
- Jadąc na pierwszą walkę w KSW nie miałam pieniędzy, żeby kupić sobie profesjonalny strój do MMA, a spodenki kupiłam za 5 złotych w lumpeksie. Mam do nich ogromny sentyment i mam je do tej pory. Parę lat później moje życie się zmieniło i jak każda kobieta, lubię zaszaleć na zakupach, ale uwielbiam kupować na wyprzedażach.
- Muhammad Ali w swojej biografii pisał, że miesiąc przed walką stosuje abstynencję seksualną. Możesz zdradzić, jak to jest u ciebie?
- U kobiet wygląda to inaczej. Jest takie powiedzenie, że kiedy kobieta nie krzyczy w nocy to krzyczy w dzień, a ja na treningach lubię być zrelaksowana więc chyba odpowiedź jest jasna (śmiech).