Nieudany debiut Klaudii Syguły w UFC
Klaudia Syguła spełniła marzenie o walce w UFC. Na gali UFC Vegas 100 zadebiutowała w oktagonie największej federacji MMA na świecie. Jej rywalką była Brytyjka Melissa Mullins i to ona była nieznaczną faworytką. Polka przyjęła walkę w zastępstwie na miesiąc przed galą, ale nie miała nic do stracenia. Problemy miała nawet z przylotem do USA ze względu na trudności z wizą. W Las Vegas zjawiła się dopiero w środę, więc nie miała dużo czasu na aklimatyzację. Była jednak mocno zmotywowana i już w trakcie wyjścia do klatki powtarzała sobie: „7-1”. Chodziło oczywiście o jej bilans, który przed walką z Mullins wynosił 6-1. Niestety, od dzisiaj to 6-2.
Syguła rozbita w 2. rundzie
Pierwsza runda zaczęła się spokojnie i wydawało się, że Syguła dobrze kontroluje rywalkę. Niestety, w klinczu pod siatką dała się obalić i w parterze Mullins zyskała w końcowych sekundach rundy dosiad. Tak naprawdę gong uratował obijaną Polkę, która musiała szukać zwycięstwa w dwóch kolejnych rundach. Niestety, odważna wymiana w stójce na początku drugiej rundy zakończyła się szybkim obaleniem, w którym Brytyjka ponownie uzyskała dosiad i bezlitośnie rozbiła rywalkę. Zasypała Sygułę gradem ciosów i sędzia był zmuszony przerwać walkę.
Trzymamy kciuki za Kowalkiewicz
To jednak nie koniec polskich emocji z UFC tej nocy! Walka Syguły z Mullins otwierała całą galę UFC Fight Night, a zwieńczeniem karty wstępnej będzie pojedynek Karoliny Kowalkiewicz z Denise Gomes. Ponownie to rywalka Polki jest faworytką, ale wierzymy, że była pretendentka do mistrzostwa UFC wykorzysta doświadczenie i sprawi niespodziankę. Początek tej walki ok. północy czasu polskiego.