Chyba każdy obyty z internetem fan sportów walki zna to wideo. Ponad dekadę temu w sieci pojawiło się nagranie, na którym młody chłopak pokazuje swoją technikę lowkicku, czyli kopnięć na nogę. Jego "low-kingi", jak nazwał je na wideo zakończyły się fatalnie. Uderzenia w stalową rurkę nie mogły mieć innego finału. - Ała, ku***, złamałem piszczel - wykrzyczał po wszystkim Filip, przerywając nagranie. Materiał na YouTube ma miliony wyświetleń i cały czas wywołuje uśmiech na twarzy. Kanał "Ebe ebe" odnalazł bohatera viralowego wideo. Dzięki temu wiemy, jak dziś wygląda "Filipek".
Dantejskie sceny przed meczem ŁKS - Ruch w Łodzi. Krew zalewała ziemię, wielka zadyma
Bohater virala odnaleziony! Wiemy, jak wygląda dzisiaj
Okazuje się, że młodzi chłopcy, wrzucając wideo do internetu nie spodziewali się, ile wyświetleń zdobędzie. Chłopak miał poważne problemy w szkole z powodu popularności viralowego nagrania.
- W szkole filmik był bardzo dobrze znany. Jak przyszedłem do niej to postawili na środek taką ławkę i cała szkoła skandowała “uderz, uderz” to podszedłem i zaje*bałem i cała szkoła się śmiała. Chcieli mnie ogólnie wyrzucić ze szkoły przez ten filmik, bo stwierdzili, że demoralizuję - opowiada na kanale "Ebe ebe".
Filipek zawalczy we freak-fightach? "Zgodziłbym się"
Czy to pierwszy krok w kierunku wielkiego powrotu Filipka do internetu? Na kanale "Ebe ebe" przyznał wprost, że byłby chętny do walki. - Kwestia dogadania – gdzie, z kim, za ile? Byłbym chętny. Lubię być w centrum uwagi i umiem podkręcić fajne dymy, szczególnie jak się wku*wie. Śledzę od pierwszej edycji, kiedy Magical walczył. Też mnie wtedy przywołano, kiedy złamał piszczel z Rafonixem - wspomina.