Trudno pozostać obojętnym wobec Marcina Najmana. Jedni go lubią, inni zdecydowanie mniej, ale chyba mało jest osób, które znając go podchodzą do niego obojętnie. W ostatnim czasie były bokser zyskał niemały rozgłos, co postanowił wykorzystać do stworzenia własnej federacji MMA i mocno stara się, aby wciąż było o nim głośno. „El Testosteron” wypowiada się w praktycznie każdej ważniejszej sprawie, która przewija się w publicznej debacie w naszym kraju. 44-latek wypowiadał się m.in. na tematy związane z polityką, ale nie raz poruszał także kwestie religijne, zwłaszcza, że sam jest głęboko wierzący. Teraz Marcin Najman postanowił podzielić się z fanami swoimi przemyśleniami na temat… istnienia Boga.
Marcin Najman bezlitośnie drwi z Adamka. Nazywa go "świętobliwym", zrobiło się ostro
Marcin Najman rozprawia nad istnieniem Boga. Zaskakujące wnioski
Już dawno Marcin Najman dał się poznać jako osoba głęboko wierząca. Pochodzący z Częstochowy bokser i zawodnik MMA nie raz wypowiadał się na temat swojej wiary zarówno w mediach tradycyjnych jak i w internecie. Teraz „El Testosteron” znów poruszył religijne kwestie publikując późną nocą post na Instagramie, w którym rozmyśla m.in. nad istnieniem Boga czy wiarą osób… niewierzących.
W miejscu publicznym Popek jęczał wniebogłosy. Szczęki opadają, gdy pozna się powód
- Skończyłem właśnie słuchać kolejnego wykładu Profesora Meissnera. Wnioski? Ludzie niewierzący, to tak naprawdę ludzie wierzący… wierzący, że nic nie ma po śmierci. Nie ma żadnych dowodów na to, że Boga nie ma. Żadnych. Są za to prawa fizyki. Doskonałe, spójne i obejmujące swym działaniem cały wszechświat. Sam z siebie powstaje wyłącznie chaos (…) Gdyby wszechświat był dziełem przypadku, byłby kompletnym chaosem, a o żadnych prawach nim rządzących nie byłoby mowy. A rozłączność ciała i duszy? Przecież każdy widzi efekt tego jak wygląda samo ciało po śmierci. Przecież nie ma w nim już wówczas człowieka, którego za życia dobrze znaliśmy. To trochę truizmy, ale mimo wszystko zostawiam Was z takimi przemyśleniami – napisał Marcin Najman.