Na walkę Mariusz Pudzianowskiego z Mamedem Khalidovem czekało wielu fanów mieszanych sztuk walki. Wśród entuzjastów tego starcia z pewnością nie znaleźli się Anzor Ażyjew i Arbi Szamajew, czyli trenerzy Mariusza Pudzianowskiego, którzy od dawna zapewniali, że nie przygotują Pudzianowskiego do walki z Khalidovem, którego traktują z ogromnym szacunkiem. Nawet sam Khalidov nie jest w stanie przekonać ich do zmiany zdania. Z tego powodu Mariusz Pudzianowski musiał znaleźć kogoś innego, kto przygotuje go do walki i pomoże w narożniku. Zdenerwowały go jedank spekulacje na ten temat, bo jak sam powiedział, z nikim jeszcze o tym nie rozmawiał! O wszystkim postanowił powiedzieć w krótkim wideo.
Zdenerwowany Pudzianowski ucina spekulacje
Mariusz Pudzianowski swoją przygodę z MMA rozpoczął ponad 13 lat temu. W ostatnim czasie stoczył jedną z najtrudniejszych i najbardziej sportowych walk, mierząc się z Michałem Materlą. „Pudzian” efektownie znokautował rywala i zrobił kolejny krok do otrzymania propozycji walki z Mamedem Khalidovem. Okazało się, że to był to ostatni stopień przed starciem tych legend i już 17 grudnia dwaj zawodnicy, którzy byli jednymi z największych budowniczych sukcesu KSW, zmierzą się ze sobą.
Pudzianowski zapewnia, że po tylu latach jest w pełni świadomy tego, jak się przygotowywać i zabezpieczył się także na możliwość, że nie będą go trenować dotychczasowi trenerzy. – Widzę od kilku dni spekulacje gdzie będę trenował, czy sobie poradzę. Spokojnie, właśnie trening z chłopakami skończyliśmy, chłopaki przyjeżdżają do mnie (…) wszystko mam od bardzo dawna już opanowane, przygotowane. Jestem na takim etapie w życiu, że maty zapaśnicze, klatki, dużą salę treningową, sprzęt typu worki, manekiny – mam u siebie na miejscu. Potrafię o siebie zadbać – powiedział Pudzianowski.
Były strongman zapewnił, że ostatnie plotki nie mają nic wspólnego z prawdą. – Z nikim nie rozmawiałem, więc darujcie sobie spekulacje. (...) Nie idę 17 grudnia do klatki po wypłatę. Ci co mnie znają, śledzą social media od lat, wiedzą, że ja nie idę do klatki po czek, tylko dać zrobić dobrą robotę – dodał jeszcze „Pudzian”