Mariusz Pudzianowski od lat dostarcza swoim fanom wielu emocji związanych z jego kolejnymi walkami. Były strongman, a obecnie jeden z legendarnych już zawodników federacji KSW niedawno ogłosił w rozmowie z Krzysztofem Ferencem na kanale "Olimp Sport Nutrition" na YouTube, kiedy zamierza zakończyć swoją karierę w KSW, a przy okazji opowiedział nieco o kulisach popularnych w Polsce sportów walki. Okazuje się, że w głowach zawodników nie wszystko wygląda tak różowo, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Aż ciarki przechodzą po wyznaniu Mariusza Pudzianowskiego. Niewielu zdaje sobie z tego sprawę
Widzowie oglądający kolejne gale z wysokości trybun lub przed telewizorem często nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele ryzykują zawodnicy wchodzący do klatki. Pomimo tego, że Pudzianowski od lat pojawia się w oktagonie, zawsze wchodzi do niego pełen strachu, że tym razem coś może pójść źle i być może zakończy się jego dotychczasowe życie w takie formie, w jakiej jest obecnie.
Mariusz Pudzianowski zebrał się na tak trudne wyznanie, że ciarki przechodzą po plecach! Tak wygląda ciemna strona sportów walki
- Może być taki niefart – nikt nie zrobi tego celowo, ale może być, że warzywo będziesz… Dostaniesz dwa łokcie tak na głowę, że już o własnych siłach i samemu nie będziesz chodził. Jest taka myśl zawsze, głupi tylko tak nie myśli. Ja mam za każdym razem, brutalnie mówiąc, pełne gacie... - wyznał Pudzianowski ujawniając, jakie myśli towarzyszą mu w drodze do oktagonu.