Mariusz Pudzianowski wrócił do oktagonu KSW po ponad roku przerwy i był to szalony powrót. Dosłownie tuż przed galą okazało się, że potężny Senegalczyk Serigne Ousmane Dia, z którym Pudzian miał się zmierzyć, doznał ostrego ataku wyrostka robaczkowego i trafił do szpitala. Siłaczowi błyskawicznie załatwiono innego rywala - serbskiego zawodnika judo i sambo Nikolę Milanovicia. Pudzianowski rozprawił się z nim szybko. Po powaleniu przeciwnika zasypał go w parterze lawiną ciosów i po 72 s sędzia przerwał pojedynek. Pudzianowski po raz kolejny pokazał, że nie pęka nawet w trudnych i stresujących chwilach. Tak samo było 5 lat temu, gdy przygotowywał się do pojedynku z Marcinem Różalskim na gali KSW 35. Pudzian znalazł wtedy też czas, żeby wystąpić w produkcji TVP "Przygarnij mnie". Sympatyczny program promował adopcję psów. Pudzian, jak przystało na twardziela, zdecydował się przygarnąć potężnego owczarka niemieckiego, który sprawiał problemy poprzednim właścicielom. - Dostałem maila. Pewna pani napisała, że ma owczarka niemieckiego, który jest bardzo agresywny i nie może sobie z nim poradzić - wyjaśniał wtedy Pudzianowski. Pies wyczuwał strach członków rodziny. Warczał na nich. Stanowił zagrożenie, więc groziło mu oddanie do schroniska. Pudzianowski pośpieszył z pomocą. - Lepiej było, żeby trafił w moje ręce, niż gdzieś, gdzie ktoś mógłby się nad nim znęcać - skomentował swoją decyzję popularny zawodnik MMA, który w towarzystwie behawiorystki pojechał po psa i przywiózł go do swojego domu w Białej Rawskiej.
Mariusz Pudzianowski ILE ZARABIA w KSW? Pudzian ZAROBKI w KSW PIENIĄDZE PREMIE
Owczarek niemiecki Beryl okazał się pięknym psem. Początki znajomości zwierzaka z Pudzianem były jednak trudne i skomplikowane. - Spotkały się dwie silne bestie! - żartował wtedy Mariusz. Agresywny owczarek rzucał się na siłacza, próbował go pogryźć. Zniszczył mu kurtkę. "Pojedynek - Pudzian kontra Beryl - wynik 0:1. Na razie walka trwa o dominację. Już go lubię, ma charakter. Na spacerze nasze charaktery czasem walczą ze sobą. Podoba mi się ten pies! Ma pazura!" - pisał na Facebooku Pudzianowski, zamieszczając zdjęcia... pogryzionej do krwi ręki. Jak rozwinęła się znajomość Mariusza z Berylem, którego siłacz nazywał pieszczotliwie Tygrysem lub Bestią? Pudzian oczywiście ujarzmił psa, który stał się jego wspaniałym przyjacielem. Potem siłacz zamieszczał filmy wideo, na których biegał wraz z czworonogiem. Zadbał też o to, żeby Beryl nie czuł się samotny. - Dokupiłem mu koleżankę, szczeniaka. Samemu by mu było smutno, więc ma teraz towarzyszkę życia - opowiadał na czacie z Czytelnikami "Super Expressu". PONIŻEJ GALERIA ZDJĘĆ. ZOBACZ JAK PIES BERYL POGRYZŁ PUDZIANA!