Na ten moment czekało wielu kibiców mieszanych sztuk walki. Po raz kolejny okazało się bowiem, że McGregor postanowił zwodzić UFC i fanów za nos i ponownie słowa o "odejściu" okazały się jedynie grą. Irlandczyk kolejny raz postanowił bowiem wrócić z bardzo krótkiej emerytury, co spotkało się z wielkimi zainteresowaniem. W dodatku jego rywalem był Dustin Poirier, z którym już raz skrzyżował rękawice.
Tyle WAŻY Mariusz Pudzianowski. KOSZMARNIE schudł, widać to gołym okiem. Co się stało?
Spodziewano się podczas tego pojedynku wielkich fajerwerków. Ale tego co się faktycznie wydarzyło, nie mógł przewidzieć chyba nikt. Mimo że pierwsza runda należała do McGregora, w drugiej odsłonie pojedynku Irlandczyk został posłany na deski. Poirier zbombardował go potwornymi ciosami i McGregor po raz pierwszy w karierze przegrał przez nokaut.
Dla wielu kibiców była to prawdziwa sensacja. Szpilkę Irlandczykowi zdecydował się wbić jego wielki rywal, Khabib Nurmagomiedow. - Tak to jest, kiedy zmieniasz zespół i zostawiasz sparingpartnerów, którzy uczynili cię mistrzem, na rzecz małych dzieci i odrywasz się od rzeczywistości - napisał Rosjanin na Twitterze. Tym samym oberwało się również Polakowi, Mateuszowi Piskorzowi, który był ostatnio sparingpartnerem McGregora. Wpis Nurmagomiedowa zyskał ponad 100 tysięcy polubień.