Michał Materla szczerze o powrocie do KSW! Padły ważne słowa [TYLKO U NAS] | Andrzej Kostyra

- Wracasz do KSW po roku i 2 miesiącach przerwy od porażki z Soldiciem. Co Cię do tego skłoniło?

MM: - W KSW spędziłem większość mojej kariery sportowej. Nie wyszedł ten projekt który próbowałem współtworzyć, cieszę się że dostałem szansę żeby znów zawalczyć w KSW. Tym bardziej że jest gala w Szczecinie. Będę mógł wystąpić przed swoją publicznością, a w swojej prawie 20-letniej karierze miałem tylko raz okazję zawalczyć w Szczecinie, pomijając moje starty w klubie Soho. Ale nie walczyłem wtedy w formule MMA, tylko w grapplingu z Radkiem Turkiem.

- Dlaczego nie udał się ten projekt w który się zaangażowałeś? Wystąpiłeś tylko raz na gali EFM Show 2 w Sofii, wygrałeś i wracasz do KSW z którym rozstałeś nie podobno nie najlepiej. Nie przeczołgali Cię za to trochę finansowo?

MM: - Nie, nie przeczołgali mnie finansowo. Znam swoją wartość, gdyby była taka sytuacja to podziękowałbym, nie podjąłbym takiej walki. Bardzo szybko znaleźliśmy kompromis, cieszę się że mogę walczyć. Nie ma już sensu roztrząsać tamtej historii. Takie były moje decyzje, nie udało się. Też zapłaciłem za to swoją cenę.

- Iskrzyło szczególnie pomiędzy Tobą i Martinem Lewandowskim. Pogadaliście już ze sobą?

MM: - Jeszcze nie. Jak będzie okazja się spotkać to na pewno Martin będzie mógł powiedzieć co mu leży na sercu, a ja wtedy odpowiem jak ja to widziałem.

- W Szczecinie masz walczyć z Jasonem Radcliffem. Anglik ma przydomek „The Assassin” (Zabójca), ma doświadczenie z walk w różnych organizacjach, aż 13 walk wygrał w pierwszej rundzie. Co musisz zrobić, żeby tego zabójcę unieszkodliwić?

MM: - Muszę być sprytniejszy od niego.

- Jak sobie to wyobrażasz?

MM: - Nie chcę mówić, bo różne rzeczy decydują jak się potoczy walka. Ma dobrą formę fizyczną. Mam nadzieję że dodatkowo zmotywuje mnie publiczność i to moja ręka zostanie podniesiona w geście zwycięstwa.

NIE PRZEGAP: Andrzej Kostyra o powrocie Adamka! Mocna odpowiedź na słowa znanego promotora [KOLOSEUM]

Zobaczcie całą rozmowę z Michałem Materlą, klikając w nasza odtwarzacz wideo poniżej!

- Żona będzie Cię oglądać bezpośrednio?

MM: - Nie. Żona wie że to mnie by stresowała i będzie oglądała walkę w telewizji.

- Wybiegasz już myślami poza walką z Radcliffem? Może Mamed Chalidow, Pudzian, Marcin Różański…

MM: - Nie, nie. Teraz mam poważne wyzwanie przed sobą, to jest mój cel. Z Marcin Różańskim to nigdy w życiu…

- Jak typujesz wynik głównej walki na KSW 66:Mańkowski – Ziółkowski o mistrzostwo w wadze lekkiej?

MM: - Jestem kolegą Borysa Mańkowskiego, widzę jak się rozwija jako zawodnik. Ziółkowski jako mistrz też poczynił krok do przodu, w ostatniej walce zaimponował mi spokojem i konsekwencją. Ale uważam, że na Borysa Mańkowskiego to będzie za mało.

- Gdy nie walczyłeś zajmowałeś się bokserską karierą syna… Jesteś zadowolony z jego postępów?

MM: - Tak, teraz ma ciężki rok, robi maturę. A dodatkowo świat trochę zwariował przez pandemię. Mam nadzieję, że spokojnie zaliczy maturę, pójdzie na wyższe studia i będzie mógł dalej trenować w Skorpionie. Bo naprawdę bardzo dobrze mu idzie. Dla mnie to przyjemność widzieć jak pod wodzą Karola Chabrosa i Marcina Stankiewicza się rozwija.

- Michał, trzymamy kciuki za Ciebie w walce z Radcliffem

Rozmawiał Andrzej Kostyra

Nie uwierzysz, gdzie Krzysztof Radzikowski spędził niedzielny wieczór. Fani nie kryli zaskoczenia