Jon Jones został zatrzymany nad ranem 26 marca. Okazało, prowadził samochód pod wpływem alkoholu, jak również znaleziono przy nim broń. "Bones" przyznał się do prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. W ramach umowy z prokuraturą spędzi cztery dni w areszcie domowym. Oprócz tego zapłaci 500 dolarów grzywny i czeka go 48 godzin prac społecznych, jak również 90 dni terapii ds. uzależnień.
UFC 249: Karta walk. Kto walczy?
"Przykro mi, że rozczarowałem ludzi, na których najbardziej mi zależy - moją rodzinę, przyjaciół oraz kibiców. (...) Biorę całkowitą odpowiedzialność za swoje czyny i wiem, że mam teraz do wykonania pracę związaną z moim niezdrowym stosunkiem do alkoholu" - napisał Jones w oświadczeniu.
Mariusz Pudzianowski miał konflikt ze współwłaścicielem KSW. "Pluliśmy na siebie"
"Bones" jest mistrzem UFC w kategorii półciężkiej. W przeszłości wiele razy miał problemy z prawem, między innymi spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy rannym.
Jones ostatnią walkę stoczył 9 lutego, wygrywając jednogłośnie na punkty z Dominickiem Reyesem, co wzbudziło dużo kontrowersje. W gronie potencjalnych rywali "Bonesa" cały czas wymieniany jest Jan Błachowicz. - Każdy czeka. Miałem obiecane, miałem przysłane kontrakty, oczywiście niepodpisane, ale przysłane umowy, że moja następna walka będzie o pas, jeżeli wygram z Coreyem Andersonem. Wygrałem, więc mam nadzieję, że UFC się z tego wywiąże i da mi walkę - powiedział Błachowicz w rozmowie z Polsatem Sport.