Walka wieczoru gali CLOUT MMA 2 Daniel Omielańczuk - Denis Załęcki w swoim założeniu miała przynieść wiele emocji i chociaż faktycznie tak się stało, to wielu osobom nie o takie emocje mogło chodzić. W trzeciej rundzie, zgodnie z zasadami ustalonymi przed walką, starcie miało zmienić się z boksu w MMA po tym, jak Załęcki dopuścił się dwóch fauli na rywalu. "Bad Boy" jednak nie zgadzał się z decyzją sędziów i postanowił opuścić oktagon, co wywołało lawinę krytyki w jego kierunku, a Mateusz "Don Diego" Kubiszyn opublikował nawet film, który wyśmiewa Załęckiego. To jednak nie koniec, bo przed przerwaniem walki, "Bad Boy" żywiołowo rozmawiał z sędziami, w tym z Piotrem Jaroszem. I jak się okazuje, jego zachowanie niesie za sobą ogromne konsekwencje.
Sędziowie powiedzieli weto po ostatniej walce Denisa Załęckiego! Zapadła arcyważna decyzja, klamka zapadła
Piotr Jarosz w mediach społecznościowych poinformował, że porozumiał się w sprawie Załęckiego z innymi arbitrami, którzy współpracują z federacją CLOUT MMA i wspólnie ustalili, że nie będą oni sędziować żadnej walki, w której udział ma wziąć Denis Załęcki. Powodem takiej decyzji ma być zachowanie zawodnika z Torunia i jego wyjście z klatki pomimo wcześniejszego zgodzenia się na zasady pojedynku.
Ogromne problemy Denisa Załęckiego! Klamka zapadła, sędziowie powiedzieli WETO. Wychodzą kolejne rzeczy po walce z Omielańczukiem
- Oficjalnie za brak szacunku do sportu oraz zasad skład sędziowski pracujący wspólnie z moją osobą postanawia nigdy nie sędziować walk Denisa Załęckiego!!!! Stop braku dla sędziów C.D.N - napisał w mediach społecznościowych sędzia Jarosz. Dla Denisa oznacza to, że obecnie nie będzie on mógł stoczyć pojedynku w żadnej federacji, z którą współpracuje skład sędziowski Piotra Jarosza.