Do gali UFC 267 pozostało już tylko kilkanaście dni. 30 października w oktagonie w Abu Zabi pojawi się aż trzech polskich zawodników, którzy stoczą arcyważne pojedynki. Oczy lwiej części fanów zwrócone będą przede wszystkim na Jana Błachowicza, który w starciu z Gloverem Teixeirą po raz drugi w karierze bronić będzie pasa mistrzowskiego UFC w kategorii półciężkiej. Oprócz tego, w klatce będziemy mogli zobaczyć Michała Oleksiejczuka oraz Marcina Tyburę. Drugi z nich, na chwilę przed swoją walką miał okazję porozmawiać z Andrzejem Kostyrą o tym, jak przygotowywał się do starcia z Aleksandrem Wołkowem oraz jak czuje się przed pojedynkiem.
35-latkowi z Uniejowa nie brak pewności siebie i doskonale wie, o co przyjdzie mu się bić podczas zbliżającej się wielkimi krokami walce na UFC 267 w Abu Zabi. - Postaram się wszystkim pokazać, że się mylą - wypalił "Tybur" komentując, że nie jest faworytem starcia z Wołkowem. - Ja jestem po serii pięciu zwycięstw, więc ten gaz jest jeszcze większy. Ale to w sumie dobrze, że nie jestem faworytem, bo walczę z kimś wyżej notowanym i ja gram o coś większego, niż mój przeciwnik. Dla mnie to jest tylko nagroda, że ja cały czas mogę wychodzić z tego niebieskiego narożnika, czyli że dostaję coraz większe wyzwania - podsumował Tybura przed UFC 267. Zobaczcie całą rozmowę z bohaterem najbliższej gali UFC, w naszym materiale wideo.
Szokujące oskarżenia pod adresem Conora McGregora! Poważne problemy gwiazdy UFC, miał pobić DJ'a