Popek to jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce, który uwielbia sporty walki. W swojej karierze walczył m.in. dla KSW, FAME MMA, PRIME MMA, a ostatnio wylądował nawet w GROMDZIE. "Popek Monster" od zawsze budził duże emocje, jednak najnowsze doniesienia w jego sprawie są nieakceptowalne. "Psychotrop" ujawnił w niedzielę (28 stycznia) nagranie, na którym Popek obrzydliwie zachowuje się względem psa. - Cały film udostępnię odpowiednim organizacjom. Na filmie Popek wyjmuje penisa, podchodzi do psa i masturbuje się, potem dotyka i bije penisem psa po pysku. Pies ucieka, a on idzie za nim - opisywał ocenzurowane fragmenty. Sprawa szybko nabrała rozgłosu, a na publiczne wyjaśnienia zdecydował się sam antybohater.
Popek przeprasza za obrzydliwe zachowanie. "To miał być żart"
W mediach społecznościowych Popka szybko pojawiło się nagranie z komentarzem do oskarżeń. 45-latek nie zaprzeczył, a nawet potwierdził, że owo nagranie powstało pod wpływem środków odurzających. - Siemanko, chciałem się odnieść do najgłupszego filmiku, jaki nagrałem w mojej karierze, i patrząc na to trzeźwym okiem, nie jestem z tego dumny. Prawda jest taka, że mam na***ane w głowie po narkotykach, po alkoholu. Powiem po prostu, jak było - zaczął.
- Po***ało mi się w głowie. Chciałem zrobić sobie żarcik, z którego nie jestem dumny... Nie ru***łem żadnych owczarków. Nie sr***m prostytutce do ryja. No ch***wo na maksa nie, ale... No do***ałem. Przepraszam. To nie było śmieszne - opowiedział wyraźnie przybity. Tym samym zaprzeczył, jakoby miał się dopuścić zoofilii, ale sprawa stała się niezwykle głośna. Fundacja dla Szczeniąt Judyta poinformowała już, że zbiera dowody i zamierza zgłosić sprawę do prokuratury.
Listen on Spreaker.