Panowie po raz pierwszy spotkali się w marcu 2020 roku. Walka była dramatyczna. Szpilka leżał na deskach w 3. i 5. rundzie, ale w końcówce mocno podkręcił tempo, zepchnął Radczenkę do głębokiej defensywy i sam był blisko zwycięstwa przed czasem. Ostatecznie o wszystkim zadecydowali sędziowie - Ilhan Homovic widział remis 94-94, ale dwaj pozostali wskazali na Polaka (Alexander Plumanns 95-92, Juergen Billhardt 95-93). Werdykt ten wywołał jednak wiele kontrowersji.
Tak Pudzian „zgasił światło” Materli na KSW 70!
Wydawało się zatem, że rewanż jest naturalną koleją rzeczy, ale dojdzie do niego dopiero po ponad dwóch latach od walki w Łomży i to nie w boksie, a w MMA.
- Każdy prawdziwy facet i wojownik, który szanuje siebie i swoich fanów, dotrzymuje słowa. Artur obiecał mi ten rewanż i choć musiałem na niego długo czekać, to wreszcie się udało. W boksie biliśmy się w wadze junior ciężkiej, w MMA spotkamy się w wadze ciężkiej. To był warunek Artura, ale ja się na niego szybko zgodziłem. Dla mnie waga nie ma znaczenia, po prostu od tamtej porażki w Łomży siedziało to we mnie, nigdy się z przegraną nie pogodziłem i teraz będziemy mogli sobie po męsku wyjaśnić pewne niedokończone sprawy - powiedział nam Radczenko.
Z propozycją walki wyszedł sam Szpilka.
- Artur odezwał się do mnie i zaproponował starcie w MMA. Powiedziałem "tak" i potem negocjowałem już z szefami KSW, ale kontrakt podpisałem dopiero na dwa dni przed oficjalnym ogłoszeniem walki w sobotę. Teraz Ukraina zmaga się z rosyjskim najeźdźcą i choć to pochłania większość mojego czasu, to zapewniam, że będę gotowy na 18 czerwca. Interesuje mnie tylko zwycięstwo, tym razem sędziowie nie będą już potrzebni. Jedno wiem na pewno już dziś - nasza walka w MMA może być jeszcze bardziej emocjonująca i dramatyczna jak w boksie - zakończył Radczenko.
Artur Szpilka zawodnikiem KSW! "Były rozmowy z Adamkiem, chcę walki z Diablo" [TYLKO U NAS]