"Bombardier" trafił do Polski jako mistrz senegalskich zapasów, ale bolesna porażka po 18 sekundach z Pudzianowskim nadszarpnęła jego wizerunek. Przed starciem fani byli zachwyceni Senegalczykiem, który w 2002 i 2014 roku nosił prestiżowy tytuł "The King of the Arena". Później przeniósł się do MMA i w 2018 r. został mistrzem wagi superciężkiej federacji SHC, a dwa lata później organizacji RECC. Były mistrz świata strongman znokautował go jednak jednym ciosem i odniósł najszybsze zwycięstwo w karierze. Teraz na jego drodze stanie celebryta znany m.in. z programu "Warsaw Shore". Ousmane Dia nie ukrywa, że walka ze "Stiflerem" jest dla niego jedynie przystankiem na drodze do rewanżu.
Postura Bombardiera budzi postrach!
Bombardier wrócił do Polski i rzucił wyzwanie Pudzianowskiemu! Wymowna reakcja na Stiflera
- Jestem w PRIME MMA, bo przegrałem z Pudzianowskim. Przyjechałem tu nie na stałe, ale żeby wywalczyć z nim rewanż - powiedział "Bombardier" po ostatniej konferencji przed galą przed kamerami "Super Expressu". - Porażka z nim bardzo mnie zabolała, bo nie pokazałem swoich atutów, a wiem, że nie jest ode mnie silniejszy - dodał były mistrz senegalskich zapasów. Debiut w świecie freak fightów jako wstęp do rewanżu z "Pudzianem" nie brzmi zbyt rozsądnie, ale Senegalczyk przyznał, że podczas podpisywania kontraktu... nie znał "Stiflera".
- Nie znałem wcześniej "Stiflera". Zgodziłem się na tę walkę, bo chciałem wrócić do Polski. Kiedy przegrywasz, musisz zrobić krok wstecz, żeby móc ruszyć do przodu. Wiem, że to nie ten sam poziom, ale chcę znowu walczyć z Pudzianowskim - przyznał szczerze Ousmane Dia. Przy okazji miał spore problemy z pseudonimem przeciwnika i dopytał tłumacza, Piotra Gawlikowskiego, jak wymówić ksywę Zduńczyka. Mimo to, barwna osobowość gwiazdora reality show nie zrobiła na nim wrażenia.
- Szanuję wszystkich. Jakich by człowiek nie nosił ubrań, jakich nie miałby tatuaży, to jest jego styl i ma do niego prawo. Mnie tu interesuje tylko walka - ocenił 46-letni gwiazdor gali PRIME SHOW MMA 2. Poniżej cała rozmowa z "Bombardierem" po ostatniej konferencji przed sobotnią galą.