Takiej telenoweli w polskich sportach walki już dawno nie było, a wszystko za sprawą Pudzianowskiego. Były pięciokrotny mistrz świata siłaczy w ostatnich tygodniach negocjował zarówno z KSW jak i z Fame. Pierwsi proponowali mu starcie z Hallem, drudzy - batalię jeden na dwóch z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem. Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że Pudzianowski jeszcze w niedzielę spotkał się z szefami Fame, ale ostatecznie wieczorem nie pojawił się na konferencji prasowej zapowiadającej galę Fame 25.
Jakby tego było mało, Pudzianowski poinformował w swoich mediach społecznościowych, że zdecydował się na walkę z Hallem, ale jednocześnie dał do zrozumienia, że nie porzucił pomysłu rywalizacji z Marconiem i Ciosem, a tylko odroczył ją w czasie. "Poczekajcie na tatusia! Teraz mam ważniejsze sprawy" - napisał "Pudzian" na Instagramie. Tak czy siak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że najbliższy pojedynek Pudzianowski stoczył właśnie w KSW z Hallem.
Eddie Hall o walce z Mariuszem Pudzianowskim: Będę rozmawiać z Martinem z KSW w środę
Jeśli panowie zmierzą się na gali XTB KSW 105, to będziemy świadkami kapitalnego wydarzenia. Z jednej strony fantastycznie zapowiadające się sportowe potyczki Adriana Bartosińskiego z Andrzejem Grzebykiem, Rafała Haratyka z Ibragimem Czużygajewem czy Artura Szpilki z Errolem Zimmermanem, z drugiej coś lżejszego, ale z potencjałem do dotarcia do szerokiego grona odbiorców, czyli bój Pudzianowskiego z Hallem.
Szefowie KSW zbytnio nie chcą się wypowiadać w tym temacie, Pudzianowski raczej unika dziennikarzy, dlatego postanowiliśmy skontaktować się z Hallem. Brytyjczyk również był oszczędny w słowach, ale przekazał jedną istotną informację. - Na teraz nie chciałbym tego komentować. Będę rozmawiać z Martinem (Lewandowskim, red.) z KSW w środę - zdradził nam Hall. Czy to kolejna tura negocjacji, a może już tylko dogadanie logistyki odnośnie terminu ogłoszenia starcia z Pudzianowskim? Lada dzień powinniśmy poznać odpowiedź...
Kim jest Eddie Hall? Sukcesy, ciekawostki
Eddie Hall, podobnie jak Mariusz Pudzianowski, ma za sobą bogatą w sukcesy karierę w zawodach siłaczy. Co prawda mistrzem świata był "tylko" raz (Pudzianowski sięgał po tytuł pięciokrotnie), ale to do niego należał rekord świata w tzw. martwym ciągu. Hall jako pierwszy na świecie podniósł pół tony, a jego wynik dopiero po czterech latach o jeden kilogram poprawił Hafthor Bjornsson. Zresztą z Islandczykiem zmierzył się później w głośnej walce bokserskiej, przegrywając jednogłośnie na punkty. Starcie z Bjornssonem było jego debiutem w sportach walki, ale Hall w CV ma także pojedynek w MMA. W czerwcu zeszłego roku na gali World Freak Fight League rywalizował z braćmi Neffati (Jamil oraz Jamel) i zgodnie z przypuszczeniami wręcz zdemolował znacznie niższych i lżejszych influencerów. Hall w trakcie kariery siłacza zyskał niesamowitą popularność na Wyspach. Zaowocowało to m.in. aktorskimi epizodami (np. "Transformers: Ostatni rycerz") czy występami w reality show. Na Instagramie ma ponad 5 mln obserwujących, a jego kanał na YouTube może pochwalić się blisko 3 mln 200 tys. subskrypcji.