Trudno w to uwierzyć, ale Mariusz Pudzianowski ma za sobą aż dziesięć lat startów w MMA! Debiut "Pudziana" miał miejsce w 2009 roku na gali KSW 12. Wówczas pokonał Marcina Najmana w niecałą minutę. Tak rozpoczęła się piękna historia sportów walki w Polsce. Popularność wybuchła na niespodziewaną skalę, a sam "Pudzilla" jest jedną z ikon MMA, która miała największy wpływ na rozwój dyscypliny w naszym kraju.
Niestety, wieku nie da się oszukać. Choć zdaniem wielu to tylko liczba, to Mariusz Pudzianowski na karku ma 43 wiosny. Były mistrz świata strongman otwarcie przyznawał, że najprawdopodobniej niedługo będzie myślał o odwieszeniu rękawic na kołek. Najnowszy wpis na Facebooku wskazuje, że raczej nie wydarzy się to w najbliższym czasie!
Śmierć mistrza zapasów. 33-latka pokonał KORONAWIRUS
"Pudzian" nie lubi trwonić pieniędzy, więc z pewnością inwestycja we własną, prywatną salkę do MMA i zapasów nie jest związana z przypływem chwili. - Tu za ścianą mata zapaśnicza już jest rozłożona. Troszeczkę kulania z chłopakami i jazda! Samo się nic nie zrobi i trzeba zasuwać. Wakacje, nie wakacje, nie obijać się, bo zawsze znajdziecie godzinkę czasu, a na drugi dzień samopoczucie o wiele lepsze - mówił w opublikowanym nagraniu Pudzianowski.
Ten miał wejść do klatki na KSW 53, ale z powodu kontuzji jego starcie zostało odwołane. Na ten moment nie wiadomo, kiedy "Pudzian" zmierzy się z kolejnym przeciwnikiem. Do tej pory na koncie ma 21 walk. 13 wygrał, 7 przegrał, jedna jest uznana za nieodbytą.