Afera z Popkiem w dalszym ciągu rozpala internet. 28 stycznia "Psychotrop" opublikował nagrania, na których popularny raper i zawodnik mający na koncie walki m.in. w KSW, FAME MMA, PRIME MMA i GROMDZIE napastował seksualnie psa. Niektórzy widzieli w tym nawet znamiona zoofilii, a cała sprawa trafiła do prokuratury. Popek znalazł się w ogromnych tarapatach, a jego obrzydliwe zachowanie zostało mocno napiętnowane. GROMDA błyskawicznie zerwała współpracę z 45-latkiem, ostro krytykowali go m.in. Marcin Różalski i Mariusz Pudzianowski. Teraz do całej sprawy odniósł się też Sylwester Wardęga, który poruszył paskudny temat w trakcie ostatniej transmisji na żywo.
Sylwester Wardęga ostro o aferze z Popkiem. Nie zabrakło wulgaryzmów
- „Różala” to dotknęło jeszcze bardziej personalnie, bo wiadomo, że to, co od***ał Popek, ku***, to w głowie się nie mieści. „Różal” i tak by się o to w ch** wku***ł, natomiast bierze to jeszcze personalnie, bo kiedyś trenował Popka. Wpuścił go pod swój dach, poświęcał mu czas, a teraz wychodzi taka akcja - zaczął Wardęga, tłumacząc ostrą reakcję Różalskiego.
- Każdy wtedy wierzył, że pójdzie w sport. Popek chyba się wtedy przygotowywał do walki z „Pudzianem”. KSW wierzyło, że się zmieni i będzie trenował, dlatego „Różal” miał się nim zająć i go trenować. Popek dlatego u niego mieszkał, ale finalnie i tak wrócił do nałogów - wyjaśniał. - Zastanawiające jest, co ludzie robią, jeżeli on takie coś nagrywa, to co robi, gdy nikt nie patrzy? To jest poje***e - spuentował temat Popka.
Listen on Spreaker.