Szymon Kołecki z rozmachem rozpoczął swoją karierę w MMA. Zawodnik kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa a w przegranym polu zostawił już min. Mariusza Pudzianowskiego. Podczas ostatniej walki już w drugiej rundzie znokautował Damiana Jankowskiego. Kto następny? Internauci chyba znają odpowiedź. Na serwisie Twitter pojawia się coraz więcej wpisów z hasztagiem #JurasKołecki. To musi się wydarzyć - pisze jeden z nich.
Kibice uważają, że takie zestawienie było by świetne! Dziś do tych słów odniósł się sam Łukasz Jurkowski. - Wczoraj na twitterze kibice rozkręcili hasztag #JurasKołcki chcąc takiego zestawienia w 2020? Nie wiem jaki pomysł na nas ma @ksw_mma ale brzmi to fajnie, a sama walka z Szymonem to byłby zaszczyt. Wielki sportowiec?? - pisze popularny "Juras".
Wydaje się, że nie tylko fani uważają taki pojedynek za interesujący. Trener Kołeckiego - Mirosław Okniński również chciałby takiej walki. - Jezeli Juras boi sie Pasternaka
to moze wezmie walke z Koleckim. Juras vs Kolecki na stadionie narodowym - czytamy na facebookowej stronie trenera. Jak na razie nie wiemy co na ten temat myśli drugi z wojowników. Pojedynek pioniera polskiego MMA ze złotym medalistą olimpijskim z Pekinu na pewno zainteresował by spore grono sympatyków mieszanych sztuk walki.
Jurkowski najlepsze lata ma już za sobą, lecz doświadczenie ma nieporównywalne. W końcu związany jest z tym sportem od kilkunastu lat. Jeden z włodarzy największej polskiej federacji MMA przyznał, że w przyszłym roku po raz kolejny planuje organizację gali na PGE Narodowym. Starcie Jurkowskiego z Kołeckim świetnie by się wpisywało w klimat największego polskiego stadionu.
Moc polskich kibiców jest często niedoceniana. To oni wyciągnęli Jurkowskiego z zawodniczej emerytury. Na Twitterze rozpętali prawdziwą burzę hasztagiem #JurasMusisz. Zawodnik widząc takie poruszenie w mediach wrócił do klatki właśnie na gali organizowanej na warszawskim stadionie. Przy 60tysiącach kibiców na bój zmierzał przy hicie Czesława Niemena "Sen o Warszawie", który również jest hymnem jego ukochanej Legii. Czy tym razem kibicom uda się namówić włodarzy na takie starcie?