Takie zdanie o ludziach biednych i mniej zamożnych ma Mariusz Pudzianowski. Mocna opinia
Liczne sukcesy w zawodach dla najsilniejszych ludzi na świecie, prawie 30 walk w federacji KSW, prężnie działająca firma i ogromny majątek - tak można opisać życie i karierę Mariusza Pudzianowskiego. Sukcesy gwiazdora KSW oczywiście nie przyszły znikąd i musiał on ciężką pracą, a tym bardziej uporem dążyć do realizacji swoich marzeń, co ostatecznie mu się udało. Trud jaki włożył w to, aby jego życie wyglądało tak, jak wygląda sprawił dodatkowo, że "Dominator" jest przekonany o tym, że wystarczy chęć do pracy, aby żyć na godnym poziomie.
W obszernej rozmowie, która pojawiła się na kanale YouTube "Biznes Misja" Pudzianowski miał okazję powiedzieć, jak obecnie patrzy na ludzi biednych. Od razu zaznaczył również, że nie mówi tutaj o osobach zmagających się z przewlekłymi chorobami lub kalectwem, które uniemożliwia ciężką pracę. - Mówimy o zdrowych ludziach – jeżeli jest człowiek zdrowy, zdolny do pracy itd. I on mówi, że on jest biedny… Ktoś może powiedzieć o mnie, że „ty nie masz pojęcia o życiu”, ale biedny to jest tylko leń. Nie mówimy o ludziach chorych. - wyznał "Dominator".
Dom Mariusza Pudzianowskiego zwala z nóg! Tak mieszka Pudzian. Zzielenieliśmy z zazdrości
Pudzianowski zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy rodzi się z takimi samymi szansami na sukces, co może być warunkowane m.in. przez środowisko. W tej sytuacji jednak doradza czerpanie wiedzę od osób, które już osiągnęły sukces i dzielą się wskazówkami na ten temat.
- Chłop w wieku produkcyjnych, zdrowa rodzina i powie mi, że jest biedna – bo brakuje czegoś tam… Wiadomo, czasami życie im się nie układa, nie? Ale jeżeli chcą, wszystko można zrobić. Dla mnie biedny to będzie ten, który nie chce pracować. Nie każdy ma smykałkę do robienia pieniędzy, ale to wtedy musi się posłuchać kogoś mądrzejszego. - argumentował gwiazdor KSW.
Były strongman wielokrotnie w przeszłości potwierdzał, że dla niego liczy się chociażby podjęcie walki i jak zaznaczył również w tej rozmowie, nawte jeśli ktoś nie ma predyspozycji do zostania wielką gwiazdą, niech daje z siebie wszystko na tyle, na ile może.
- Nie każdy może być Robertem Lewandowskim, czy Mariuszem Pudzianowskim. Ale no… niech nie dźwiga 300, niech stówę podniesie i wystarczy. Nie musi być Robertem, niech będzie nawet w 3. lidze, ale robi coś. - podsumował.