Ewa Brodnicka i Marta Linkiewicz miały nieco dłuższą przerwę w występach na galach freak-fightów, tym bardziej ich powrót budził spore zainteresowanie. Ponadto zawodniczki podkręcały atmosferę przed FAME MMA 18 i nie szczędziły sobie ostrych słów. Tradycyjnie wszystko wyjaśniło się w klatce, a sama walka mogła się podobać publiczności zgromadzonej w łódzkiej Atlas Arenie.
Ewa Brodnicka pokazała twarz po starciu z Linkiewicz. Musiano jej założyć szwy
W stójce dużą przewagę miała byłą mistrzyni świata w boksie, która punktowała przeciwniczkę. Na twarz Linkiewicz spadło sporo ciosów, co widać było po obrażeniach. Od drugiej rundy Linkiewicz miała zupełnie zamknięte lewe oko. Brodnicka miała jednak problemy w parterze. Gdy była obala przeciwniczka świetnie radziła sobie z góry. "Kleo" musiała jednak radzić sobie z kontuzją od pierwszej rundy.
W przypadkowym starciu Linkiewicz włożyła jej palca w oko, co spowodowało rozcięcie powieki. Kilkanaście godzin po walce Brodnicka pokazała zdjęcie kontuzji i poinformowała, że lekarze założyli jej cztery szwy. - Dostałam palcem, paznokciem w oko, w powiekę. Do wesela się zagoi. Najbardziej, najmocniej smakuje zwycięstwo, mam nadzieję, że walka wam się bardzo podobała, Zbudowałam świetną formę, mam świetny team - przekazała zawodniczka.