Tomasz Narkun wraca do klatki KSW! Szykuje się znakomita walka, rywalem „Frankenstein”

Narkun był najdłużej panującym mistrzem KSW w historii. W ostatnim boju, do którego doszło podczas gali KSW 66, musiał uznać wyższość Ibragima Chuzhigaeva i utracił pas. Wcześniej popularny „Żyrafa” obronił tytuł pięć razy. W tym czasie Polak miał też serię czterech superfightów, w których dwukrotnie zwyciężał z legendarnym Mamedem Khalidovem, a dwa razy przegrał z królem kategorii ciężkiej, Philem De Friesem. Tomasz znany jest ze swojego nieszablonowanego stylu walki i świetnych umiejętności parterowych. Do tej pory aż czternaście pojedynków wygrał przez poddanie.

Henrique da Silva ma za sobą bogatą karierę w świecie mieszanych sztuk walki. Przez dwa lata toczył boje dla organizacji UFC, a przed wejściem pod skrzydła amerykańskiej marki był na fali dziesięciu wygranych z rzędu. Popularny „Frankenstein” walczył do tej pory w Brazylii, USA, Chorwacji, Czechach, Nowej Zelandii, Japonii i na Słowacji. Da Silva osiemnaście razy w karierze pokonywał swoich rywali, a szesnaście wygranych zdobył przez nokaut. W tym roku Henrique walczył już dwa razy i dwa razy zwyciężał przed czasem.

Trener Artura Szpilki dokonał niebywałej rzeczy! Zajęło mu to 42 godziny, ogromny szacunek

KARTA WALK GALI KSW 75

Walka wieczoru

Walka o pas kategorii półciężkiej

93 kg/205 lb: Ibragim Chuzhigaev #C (16-5, 8 KO, 2 Sub) vs Ivan Erslan #2 (12-1 1NC, 8 KO, 1 Sub)

Karta główna

65,8 kg/145 lb: Damian Stasiak #4 (13-8, 1 KO, 10 Sub) vs Robert Ruchała #5 (7-0, 3 Sub)

120,2 kg/265 lb: Michal Martínek #5 (10-3, 6 KO, 1 Sub) vs Daniel Omielańczuk (25-13-1 1NC, 6 KO, 10 Sub)

93 kg/205 lb: Tomasz Narkun #1 (18-5, 3 KO, 14 Sub) vs Henrique da Silva (18-8, 16 KO, 1 Sub)

65,8 kg/145 lb: Adam Soldaev (6-1, 4 KO, 1 Sub) vs Oleksii Polishchuk (10-3, 2 KO, 5 Sub)

73 kg/161 lb: Yann Liasse (8-1, 1 KO, 5 Sub) vs Adrian Gralak (5-0, 2 KO, 1 Sub)

61,2 kg/135 lb: David Martinik (5-4, 2KO, 2 Sub) vs Kamil Szkaradek (2-0, 1 KO)

Michał Cieślak przed polsko-polską wojną w Lublinie: Wjeżdżam i rozjeżdżam, a potem wielkie walki