Adam Małysz i Dawid Kubacki

i

Autor: Paweł Skraba Adam Małysz i Dawid Kubacki

Adam Małysz dla "Super Expressu" po sukcesie Kubackiego typuje jego kolejne wyniki!

2020-01-08 1:29

Dawid Kubacki (30 l.) jako trzeci Polak wygrał noworoczny Turniej Czterech Skoczni. Z jego sukcesu ogromnie cieszy się ten, który był pierwszym triumfatorem tego prestiżowego turnieju: Adam Małysz (42 l.). Dyrektor sportowy PZN wierzy, że passa sukcesów Kubackiego może potrwać do końca sezonu.

„Super Express”: – Zaskoczyło pana zwycięstwo Dawida?
Adam Małysz: – Przed turniejem stawiałbym raczej na Kamila Stocha. Nikt chyba nie śnił, że wygra Dawid, bukmacherzy też go nie promowali. A jednak to, że wygrał, nie jest taką wielką niespodzianką. Wiedzieliśmy, że stać go na zwycięstwa, tylko trzeba było trochę czasu, by one przyszły.

– Postawiłby pan teraz u bukmacherów tysiąc złotych na to, że Dawid wygra Puchar Świata?
– Nie jestem hazardzistą, ale... postawiłbym. Wierzę w Dawida, brak mu tylko 200 punktów w klasyfikacji do Kobayashiego. Można to odrobić. W turnieju szło mu jak po sznurku, bo koncentrował się na wykonywaniu skoków, a nie tym, że może zwyciężyć.

– Jego styl skakania jest już optymalny?
– Przed progiem skoczni i na progu jest bardzo dobrze. Ale z lądowaniem już nie bardzo. Sam zresztą powiedział w Bischofshofen, że jest niezadowolony ze swojego telemarku. W pierwszej serii konkursu lekko odjechała mu narta, w drugiej – nie w pełni przykucnął.

– Jakie cechy pozwalają mu na sukces?
– Jest bardzo dobrze poukładany. Wie, jak i którędy ma pójść, ma osobowość ludzi sukcesu. W poniedziałek skakał jako ostatni, ze świadomością, że jest bliski wygranej, a zachował spokój. Odczuwa stres, ale potrafi tak go spożytkować, by przełożył się na jeszcze lepszy skok. No i ma świetne wyjście z progu.

– Dopiero w poprzednim sezonie doczekał się pucharowego zwycięstwa, w wieku 29 lat. Pan by czekał tak długo? (Małysz zwyciężył po raz pierwszy w PŚ, mając 18 lat i 3 miesiące – red.)
– W tamtych latach trenowaliśmy więcej i ciężej. Wiekiem granicznym były 32 lata. Teraz ta granica się przesunęła, bo w sporcie wyczynowym kładzie się nacisk na regenerację.

– Dawid jako jedyny w reprezentacji nie skacze w polskich butach firmy Nagaba…
– Absolutnie nie należy tego wiązać z sukcesem. Dawid nie lubi drastycznych zmian. Polskie buty były dla niego za twarde. Firma wykonała mu miękkie, ale nie było czasu, by się do nich przyzwyczaił, oddał tylko kilka skoków. I skacze w starych, niemieckich, które są dopasowane.

– Dawid triumfuje, a co z pozostałymi reprezentantami?
– Piotrek Żyła rozpoczął turniej nieźle, ale widać, że nogi mu teraz nie pracują tak jak na początku. U Kamila Stocha brakuje błysku i pojawiły się błędy, chociaż poczynił krok naprzód, już tak nie krzyżuje tyłów nart po wyjściu z progu. Wiemy jednak, że kadra bardzo dobrze przepracowała okres letni. To wszystko może się zmienić na klepnięcie dłońmi. Potrzeba tylko iskry.

Najnowsze