Miniony sezon w skokach narciarskich dla reprezentantów Polski był wręcz fatalny. Biało-czerwoni dotychczas byli wiodącą nacją w Pucharze Świata. Sytuacja odwróciła się o sto osiemdziesiąt stopni i sukcesów w ostatnich miesiącach było jak na lekarstwo. Nie po raz pierwszy okazuje się, że w czasie kryzysu pojawiają się tarcia i niesnaski.
Małysz ostro o zachowaniu Stocha. Szczera wypowiedź mistrza
Tak też było i w przypadku polskiej kadry. Wszystko, co najgorsze miało miejsce podczas weekendu ze skokami w Planicy. Wówczas kibice dowiedzieli się, że Michal Doleżal nie będzie dłużej trenerem polskich skoczków. Liderzy kadry stanęli w obronie Czecha. Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki nie gryźli się w język i uderzali w PZN.
Takiego zdjęcia Izabeli Małysz jeszcze nie było. Nie do wiary, że to zrobiła. Aż ciarki przechodzą
Jedną z krytykowanych osób przez zawodników był Adam Małysz. To o tyle zaskakujące, że wydawało się, iż relacje liderów z legendą skoków są całkiem niezłe. Po wypowiedziach zawodników realia okazały się nieco odmienne. Małysz długo milczał na ten temat, ale ostatnio coraz częściej opowiada o całej sytuacji i o tym, jak krytyka się odbiła na jego osobie.
Małysz się z tym nie krył. Zachowanie Stocha go dotknęło
W rozmowie z portalem Interia.pl przyznał, że takiego zachowania po Stochu i Żyle się nie spodziewał. - Trochę byłem tym podłamany. Nigdy nie przypuszczałem, że chłopaki mogą się tak zachować. Szczególnie w stosunku do mnie. Było minęło - jak się to mówi. Mam nadzieję, że się wszystko poukłada - powiedział dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN.
Małysz uważa jednak, że niektóre wypowiedzi zawodników były krzywdzące dla związku. - PZN tyle im daje, że szkoda gadać. Te słowa, które padały pod naszym adresem były bardzo krzywdzące. Tak jakby związek chciał im coś zabrać, groził brakiem pieniędzy, albo kazał płacić za trenera. Oczywiście, mogą sobie za niego płacić, ale na razie dostają wszystko, czego potrzeba do odnoszenia sukcesów. Gdyby któryś ze skoczków teraz powiedział, że czegoś mu brakuje, to naprawdę by zgrzeszył. Szkoda nawet mówić - uważa legendarny skoczek.