Adam Małysz jest jednym ze zdecydowanie najpopularniejszych polskich sportowców, który przy tym osiągnął niesamowite wyniki. U szczytu sławy nie mógł cieszyć się spokojem we własnym domu, gdyż kibice pragnęli jakiegokolwiek kontaktu ze swoim idolem. Rozpoczął on boom na skoki narciarskie w Polsce po zwycięstwie w Turnieju Czterech Skoczni 2000/01. Zdeklasował wtedy wszystkich rywali, a cały świat zastanawiał się, skąd wzięła się tak wspaniała dyspozycja młodego polskiego skoczka. Był to pierwszy wielki sukces „Orła z Wisły”, który później czterokrotnie został mistrzem świata i cztery razy wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata – w tym trzykrotnie z rzędu, jako jedyny w historii. W dorobku ma również trzy wicemistrzostwa olimpijskie, a brak złotego medalu igrzysk jest największą „skazą” na jego kolekcji. Gdy kończył karierę, smuciła się cała Polska, ale na szczęście sukcesy Małysza szybko zaczęli kontynuować jego następcy. Sam został dyrektorem w Polskim Związku Narciarskim, przez co jest ciągle obecny przy skokach narciarskich. Wolną niedzielę postanowił wykorzystać na przyjemności, a jedna z czynności wywołała u niego mieszane uczucia.
Izabela Małysz pokazuje swój drugi dom. Obłęd to mało powiedziane
Poniżej możecie zobaczyć, jak na przestrzeni lat zmieniał się Adam Małysz. Aż ciężko uwierzyć, że ma on już niemal 44 lata!
Ostatni raz Małysza
Jeszcze w sobotę dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej śledził poczynania polskich skoczków podczas finałowego konkursu Letniej Grand Prix w Klingenthal. Tam biało-czerwoni nie zaprezentowali się najlepiej, choć akurat forma Dawida Kubackiego wydaje się być bardzo dobra. Podopieczni Michala Doleżala skończyli swoje letnie starty, a przed nimi ostatnie półtora miesiąca przygotowań do sezonu zimowego. Sam Małysz wykorzystał dobrą pogodę w niedzielne popołudnie, by zająć się jednym ze swoich hobby. Mogła to być ostatnia taka okazja w tym roku.
„Orzeł z Wisły” podzielił się ze swoimi fanami zdjęciem, które zamieścił w formie instastory. Widać na nim wybitnego skoczka w koszulce z krótkim rękawkiem, który w dłoni trzyma szczypce, a za jego plecami w słońcu rozpalony jest grill. To zajęcie ewidentnie sprawia wiele radości Małyszowi, który całość opatrzył podpisem: „Jedno z ostatnich grillowań w tym roku”, a dodał do tego dwie przeciwstawne emotikony. Jedna wyrażała radość, druga z kolei smutek. Wielkimi krokami zbliża się zima, więc jest to naturalna kolej rzeczy, a kibicom pozostaje mieć nadzieję, że polscy skoczkowie zadbają o szczęście swojego wybitnego poprzednika w nadchodzącym sezonie.