Do Wolfsburga przyjechał 3 tys. fanów Unionu z oddalonego tylko o 220 km Berlina. Przy wejściu na stadion "Volkswagen Arena" wyznaczonego dla kibiców gości doszło do ich starć z policją. Według komunikatu policji z Wolfsburga funkcjonariusze zostali zaatakowani fizycznie i kilku z nich zostało rannych. Fani z Berlina od momentu pojawienia się przed bramami stadionu mieli zachowywać się agresywnie. Z kolei portal kibiców berlińskiego klubu „Fanhilfe 1. FC Union Berlin” poinformował, że działania policji, która użyła gazu pieprzowego były niewspółmiernie intensywne w stosunku do okoliczności zajścia.
Dziennik „Berliner Zeitung” poinformował, że grupa ultrasów z Berlina zrezygnowała z oglądania meczu, opuściła stadion i powróciła do Berlina. Gazeta poinformowała ponadto, że policja ustaliła już sprawców zajść i zna ich dane. Mimo tych zajść i napiętej atmosfery na stadionie, mecz ostatecznie odbył się zgodnie z planem, a na boisku lepsi okazali się piłkarze VfL Wolfsburg wygrywając 1:0. Kolejny świetny występ zanotował polski bramkarz Kamil Grabara, ratując swój zespół w kilku sytuacjach przed utratą gola. To był 11. mecz ligowy 25-letniego Grabary w tym sezonie, a w trzech z nich zachował czyste konto. Jakuba Kamińskiego zabrakło tym razem w kadrze meczowej. Wolfsburg zajmuje 11.miejsce w tabeli z 15. punktami, a Union jest o jedną lokatę wyżej i ma o 1 pkt więcej. Liderem Bundesligi jest Bayern Monachium (32 pkt.). który wyprzedza drugi w tabeli Eintracht Frankfurt o 6 punktów.
Radomiak odbił się od Stali. Niewiarygodne pudło w ostatniej akcji meczu! [WIDEO]