Dzisiaj Piotr Zyła wraz z kolegami wyrusza na pierwsze po igrzyskach zawody Pucharu Świata – w Lahti, gdzie przed rokiem jako jedyny z Polaków zdobył medal indywidualny mistrzostw świata (a także złoty krążek w drużynie).
- Nie będę się wypowiadał na temat rodziny, bo Justyna jest moja kuzynką, a Piotr to także osoba mi bliska - zastrzegł się Adam Małysz. - Myślę natomiast, że sprawy rodzinne nie miały żadnego wpływu na formę Piotra. W Korei nie było widać po nim żadnego przygnębienia. Wiadomo, że wewnętrznie przeżywał, iż skacze gorzej niż inni reprezentanci, ale nie dawał tego po sobie poznać.
W tym sezonie wiślanin pięć razy wskakiwał do czołowej dziesiątki w konkursach PŚ, a w ostatnim przed igrzyskami, w Willingen, zajął nawet trzecie miejsce. - Piotrek może jeszcze „odpalić” tej zimy. Mocno nad tym pracuje – powiedział dyrektor Małysz. - Nie jest on typowym zawodnikiem, a ma swoją technikę zachowania, by odciąć się od tego, co przeszkadza w koncentracji.
Sprawdź również: Tak Piotr Żyła mieszkał z żoną [ZDJĘCIA]